Sami skurwiali zdobywcy Złotego Lwa Uśmiechnięci dupy wypinają jak Sfinksy Sami skurwiali zdobywcy Złotego Lwa Uśmiechnięci dupy wypinają jak Sfinksy Aaaaa tych co ich nie ma To nie widać ich najbardziej Kiedy stoją z boku i machają do kamery rączką Aaaaa sprinterzy w biegu na Pięć tysięcy metrów Narzekać będą na Jakość swoich protoplastów Aaaaa najlepszy przyjaciel Z niedźwiedzią uprzejmością Anonsował będzie przysługę Aaaaa... A ja jestem pan trzy co patrzy Jednym okiem spokojnym Drugim okiem ciekawskim Inwestuję w akcje niezależnych instytutów badawczych I to przez ciebie się nie wysrałem ty gnoju Sami specmani z papierami Miami Vice łamane na mili mamili Sami specmani z papierami Miami Vice łamane na mili mamili Aaaa... No a teraz będzie w pizdu w paszczu pełny piździec! Na waszych oczach będą dymać się w każdy możliwy skrawek ciała A na to wejdzie on I zrobi im taką rzeź że jeszcze przez tydzień będziecie się oblizywać A potem nasze matki w milczeniu będą gwałcone przez stada małp z innej planety A my oklaskiwać będziemy najlepszy science-fiction naszego życia. No co, Nie podoba ci się? To powiedz to na głos! Co ty kurwa jaja sobie ze mnie robisz?! A ja jestem pan trzy co patrzy Jednym okiem spokojnym Drugim okiem ciekawskim Inwestuję w akcje niezależnych instytutów badawczych I to przez ciebie się nie wysrałem ty gnoju