Dobra, ten bit powstał na NPC Sorry mała, że codziennie jeżdżę kabrioletem Chętnie byś wskoczyła mi na pasażerskie Pokazałbym Ci co piękne W moim mieście jak pojedziemy dalej Dobra, tak to mogę zmagać się z upałem Kiedy wiatr wieje w Twoich włosach stale Na zielonym Lakapale Chuj, na czerwonym Lakapale Dobra bez szaleństw Dawno tak szybko nie zawracałem Bmw stoi na kanale, a takie dostałem zastępcze, co robimy dalej? Co robimy dalej? Co robimy dalej? Zdjąłem dach jak Caterina Warszawa jest piękna latem, latami mógłbym o niej nawijać Mamy czas, robię wyjazd, kolejny wiraż Kolejna autostrada, znowu lewym pasem mijam Lub kluczymy po rewirach Ty, to wypożyczone białe cabrio i ja I Twój seksapil nad wyraz mówiący mi, że dzisiaj stąd nie zawijam To tylko krótka chwila Ale mogłaby nie kończyć się wiecznie Tylko kurwa niech już się nie zrobi cieplej Choć to, że nie masz na sobie więcej Doceniam niemal jak inteligencję Twój opalony brzuch i ramiona Mówią, że nie masz nic przeciwko I wieczorem pojedziemy do nas Gorzki gin, słodka cola Bo czemu nie? Bo czemu nie? Proste przyjemności - najcenniejszy towar...