Ja pamiętam to zbyt dobrze by postawić teraz na tym krzyżyk Kiedy jedyny problem to, to jak się wyżyć Im bliżej dowodu tym dalej od forsy Im dalej od zawodu tym bliżej do torsji Kilka nadziei wsiąkło z bełtem w chodnik Kumple mieli duże plany, miałem większe od nich Dziś, włożyli swoje serce w dom gdy Ja włożyłem to serce w głośnik i Wciąż pamiętam tamten czas, gdy mówiłem nieraz Dom, rodzina lepszy hajs nie jeszcze nie teraz Gdy cały ten świat trwoniliśmy na melanż I żaden z nas nie wiedział co to kariera A teraz wiem już, dobrze wiem lecz szczęście łapie za kostki Gdy cały świat krzyczy mi w twarz weź dorośnij Coś Ci powiem, być może dziś upadnę znów brat Ale gdy mnie złożą w grobie to z uśmiechem na ustach Więc wypijmy za ten świat który nie chce nas teraz Za ten bit, za ten rap co opętał nas nieraz Za kobiety, które znasz a nie chcą Cię teraz I za nie przespane noce gdy opętał nas melanż Więc wypijmy za ten świat który nie chce nas teraz Za ten bit, za ten rap co opętał nas nieraz Za kobiety, które znasz a nie chcą Cię teraz Ja wciąż upadam aby zacząć od zera Wciąż upadam aby powstać choć świat odbiera mi bliskich Czuję to w kościach bo czas ucieka jak Seabiscuit Dziś z zrobiliśmy kilka kroków naprzód A powinniśmy napluć w mordę światu nie cofnę czasu Kilka Dam nie chce znać nas dziś już Kilku z nas wciąż woli stać na winklu Kilku ominęło ta trauma słowo Lecz co roku musimy im stawiać nowy znicz nad głową Ten czas ucieka jak rzeka, nie mogę go dogonić Wciąż dalej nieba niż piekła stworzymy tam Olimp Ja to ten dzieciak z przedmieścia co myślał jak zbroić Czekał w wypiekach na lekcjach żeby w końcu ten świat zdobyć Dziś wiem, że nie było mi to dane Ale zrobiłem co mogłem żeby się śmiać nad ranem I pewnie upadnę jeszcze nie raz i wierz mi Że nie kupie tamtych lat za żaden hajs z pensji Więc wypijmy za ten świat który nie chce nas teraz Za ten bit, za ten rap co opętał nas nieraz Za kobiety, które znasz a nie chcą Cię teraz I za nie przespane noce gdy opętał nas melanż Więc wypijmy za ten świat który nie chce nas teraz Za ten bit, za ten rap co opętał nas nieraz Za kobiety, które znasz a nie chcą Cię teraz Ja wciąż upadam aby zacząć od zera