A to co mówisz do mnie dziś To żadne półprawdy To zwykłe łgarstwo i pic I lepiej zapamiętaj Że możesz wszystkich nabrać Ale na pewno nie mnie Bo ja patrzę na ciebie Jak przez tafle szkła Na której tłuste ślady palców Są jak osad z moich kłamstw Masz jedną z ostatich szans By powiedzieć prawdę Zamiast wciskać mi ten szajs Bo jeśli nie To dowiesz się Co to jest ogień Bo jeśli nie To poznasz mój gniew Bo jeśli nie To dowiesz się Co to jest ogień Bo jeśli nie To poznasz mnie Bo jeśli kłamać masz To bracie lepiej kłam przytomnie A tak łatwo w kłamstwach zgubić się I co skłamałeś raz zapomnieć A przecież kłamstwo to samo stanowiący się mit Więc lepiej skup się i uważaj komu teraz wciskasz kit Bo jeśli nie To dowiesz się Co to jest ogień Bo jeśli nie To poznasz mój gniew