Kishore Kumar Hits

Habakuk - Źródło lyrics

Artist: Habakuk

album: A Ty Siej


Płynie rzeka wąwozem jak dnem koleiny, która sama siebie żłobiła
Rosną ściany wąwozu, z obu stron coraz wyżej, tam na górze są ponoć równiny
I im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy
Sama biorąc na siebie cień zboczy
Piach spod nurtu ucieka, nurt po piachu się wije, własna w czeluść ciągnie go siła
Ale jest ciągle rzeka na dnie tej rozpadliny, jest i będzie, będzie jak była
Bo źródło
Bo źródło, wciąż bije

A na ścianach wysokich pasy barw i wyżłobień, tej rzeki historia, tych brzegów
Cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych, muł zgarnięty pod siebie - wbrew sobie
A hen, w dole blask nikły ciągle ziemię rozcina
Ziemia nad nim się zrastać zaczyna
Z obu stron żwir i glina, by zatrzymać go w biegu, woda syczy i wchłania, lecz żyje
I zakręca, omija, wsiąka, wspina się, pieni, ale płynie, wciąż płynie wbrew brzegom
Bo źródło
Bo źródło, wciąż bije

I są miejsca gdzie w szlamie woda niemal zastygła
Pod kożuchem brudnej zieleni
Tam ślad, prędzej niż ten kto zostawił go, znika
Niewidoczne bagienne są sidła
Ale źródło wciąż bije, tłoczy puls między stoki
Więc jest nurt, choć ukryty dla oka
Nieba prawie nie widać, czeluść chłodna i ciemna
Niech się sypią lawiny kamieni
I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów
Bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni
Jak nie rzeka podziemna?
Groty w skałach wypłucze
Żyły złote odkryje
Bo źródło
Bo źródło, wciąż bije

Bo źródło
Bo źródło, wciąż bije

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists