Radio Bagdad! W samym środku mego miasta Mieści się wieża cieni. Tam z pokoleń przenoszone Scyzorykiem, goździkiem; Piją tyle ile trzeba, by mówić od nowa. Ty nie wierzysz słowom - - Przyjdź tu raz chociaż nocą. Gara-ga-raga-raga radio Bagdag, Gara-gara-raga-raga radio Bagdag. Gara-ga-raga-raga radio Bagdag, Gara-gara-raga-raga radio Bagdag. W samym środku czyha diabeł, Szuka dzieci swych nieślubnych. Uciekają mu pod wiatr, Lepiej późno, lepiej wcale. Jak przybywa wokół sznur zaciska się na szyi W oczy patrzeć co dzień klęskom - - Gdybyś wiedział jak to ciężko. Gara-ga-raga-raga radio Bagdag, Gara-gara-raga-raga radio Bagdag. Gara-ga-raga-raga radio Bagdag, Gara-gara-raga-raga radio Bagdag! Tak mówi radio Bagdad, A tych co nie słuchają Będą walić darami, zerami, żeby ducha w nich zabić Będą pompowani sztucznymi (?) Nadaje radio Bagdad, A tych co zakłócają Będą straszyć komunikatami: że mogą się poparzyć, Będą bombardowani, aż się staną tacy sami. [Sami, sami] Za karę radio Bagdad, A tych co posłuchają Będą mamić (?) że mogą ich nakarmić, Będą usypiani, (?) za nic. [Za nic, za nic] Nadaje, nadaje... Nadaje, nadaje... Nadaje, nadaje... Nadaje, nadaje... Radio Bagdad nadaje... A ty nastaw swoją antenę Na słuchanie prawdy przeciwko propagandzie I możnym tego świata, je! Może stoimy po tej samej stronie, Jednak częściej patrzysz na mnie wrogim okiem; W twoich oczach tylko ból I popioły... [Aaaj...] Spójrz za oknami - całkiem inaczej jak w telewizji, W telewizji... Tu nie ma miejsca na miłość, Bo tutaj jest dżungla... [ła-e-aj!] A na ulicach roi się od gangsterów, Taka moda z U-S-A... Więcej w nich dzieciaka, Niż gangstera... [Ra-pa-e-a-aj!] Broń się od broni, Co rodzi łzy na policzkach matek. [Co rodzi łzy na policzkach] Serce jedyną bronią, Którą masz... [Jedyną bronią, którą masz]