Zamieniłaś sobie mnie W niewygodny abonament Wiem, tutaj nocą pięknie jest Chyba chciałem zbyt na stałe Cię Ty mierzysz ilością lajków Każdy metr, kilometr wokół nas Ten cybernetyczny barometr wiesz... Przekłamuje wrednie cały czas Zawsze chciałaś zmian i nie chciałaś prosić Zawsze tylko Ty i tylko twój prywatny raj Chyba mam już dość, chcesz, żebym przeprosił Myślisz jednak, że za Tobą dalej będę stał ♪ Nie raz oskarżałaś mnie Wywołując sztuczny zamęt Nie wszystko moją winą jest Kiedyś było tak wspaniale nam Szczelnie zamknięci w potrzasku Ledwie dawkujemy sobie tlen Nie wrócisz chyba do łask, już wiesz Dość w tym filmie źle zagranych scen Zawsze chciałaś zmian i nie chciałaś prosić Zawsze tylko Ty i tylko twój prywatny raj Chyba mam już dość, chcesz, żebym przeprosił Myślisz jednak, że za Tobą dalej będę stał Zawsze chciałaś zmian i nie chciałaś prosić Zawsze tylko Ty i tylko twój prywatny raj Chyba mam już dość, chcesz, żebym przeprosił Myślisz jednak, że za Tobą dalej będę stał