Skrt, skrt Skrt, skrt Yo, yo Skrt, skrt Skrt, skrt A, a Yo Pypyryp Pierwszy raz w tym roku jadę ze starymi nad Bałtyk Będę opalał bice i podrywał laski Dawno nie miałem okazji skorzystać z wakacji Podobno przy molo gra ulubiony zespół indiański Kupuje sobie rybę, kupuje sobie picie Eduardo dmucha w bęben jakby od tego zależało jego życie Dobry w chuj jest widać Przed nim stoi karton z płytami z napisem "Kup Pan płyta" Słonce świeci mocno, piasek parzy w stopy Powietrze pachnie jodem, piwo kosztuje 20 złotych To jest Bałtyk, którego znam i lofciam Zjem za stówę dorsza później poniesie mnie bryza morska Przy muzyce bawiłem się przednio Podbiłem do zespołu przesiąknięty enеrgią Powiedziałem "Kurwa jestеście najlepsi, chcę żeby świat o was usłyszał" Na co Eduardo odpowiedział "Kup Pan płyta" Echo fleta niesie się nad wydmami Wiatr rozrywa parawany Stary w samych slipach rozkłada parasol A ja stoję zakochany w muzie i męczę Eduardo "Eduardo kiedy mainstream? Musicie być znani wszędzie" "Udostępnąć nas na Facebook bądź Instagram no to będzie" "Jestem wielkim fanem no to udostępnię" "Tak? To kup Pan płyta jak Pan jesteś" Yo Bałtyk intensywnie iskrzy w promieniach słońca Piciu i zabawie nie widać końca Tańczę, kupuje se mocnego browca Bo nie mogę znieść jaka ta muza jest dobra Dokoła cała Polska bawi się do tych pieśni Wszyscy pytają "Eduardo kiedy mainstream?" "My spać w namiocie, ledwo uzbierać na studio" "Chcecie Państwo pomóc możecie Państwo kupić płyta kurwa jebana mać!" Na horyzoncie płyną statki, na girach klapki Gra gitara, jak nic zachwycam się nutami z braćmi Eduardo trochę wypada z tonu Trochę zapłakany ale ja tu jestem dla zabawy ziomuś Kurwa pierdole to gówno! Stoimy tu od miesiąc, czy płyta sprzedana? Gramy dwanaście godzina na dzień! Do kurwy nędzy jebana w dupę! Wracam do domu! Mamy w Peru więcej odmian zmienniak niż wy miłości w sobie! W tym polskim przemyśle muzyczna obsranym gów