Przemawiam do ciebie prosto (prosto) z ciemnej lodowej krainy Z kamiennej jaskini Na zewnątrz szaleją lawiny (yo) Tęsknię za domem (domem), dziewczyną i kotem (kotem) Ale póki nie skończę, prędzej utonę Tak tylko mówię, by nie było potem zaskoczeń (dziwko) To wszystko dla moich wariatów z Krakowa Bo to miejsce kocham, zmarnuję tu życie i nie będę tego żałował (dziwko) W tym roku zima jest piękna, a ty jesteś młoda Mógłbym spać, a tu nowa przygoda (ziomal) Żaruw, że nie ma cię szkoda I znów robi się widno Skończymy lecieć dopiero, gdy wiosna roztopi igloo (igloo) Ziomale skoczyli po piwko, zrobili rozpierdol jak Diplo (Doplo) Doki, na bani już sitko Nie damy się beaglom, oddamy się figlom (ey) Ty nie martw się mała o jutro, bo życie to sitcom Przekaz głęboki jak deep throat (deep throat) I czekam aż problemy znikną (ye) Miałem siedzieć z rodzinką (przy stole) A siedziałem z rozkminką (bo ziomek) Zadzwonił bym podbił na winko i tak powstał mixtape (bingo) Białe szaleństwo Białe szaleństwo Białe szaleństwo Białe szaleństwo Białe szaleństwo Huhuha, zima zła, KRK Białe szaleństwo 2022 na 2023 ze mną ty, spełnijmy razem sny