Jako małolat miałem dylemat, czy mój stary wróci Do domu po wódzi A może się gdzieś najebany w opór wywróci I nie będzie się kłócił bez powodu, przypierdalał do mamusi Jako budzik awantury Musiałem, słuchać chama, który Enigmatycznie wszystko mówi tak jak kalambury Dzięki Bogu kurwa za rap który Mi i Bastkowi dawał siły jak sterydy dla kulturysty Tato! Zrobiłem wideoklip, a Ty Wolisz oglądać skoki Stocha Zamiast popatrzeć mi w oczy i powiedzieć, że mnie kochasz Ile walk musiałem stoczyć byle kurwa się nie stoczyć Tu na Bohaterów Getta stary miał kolegę niejednego Który się przekręcił, bo chlał Codziennie szufla potem chochla Wódka i Tatra mocna A jak nie pił od miesiąca to był ideałem ojca (ha-ha) Dobry żarcik tato, normalne dzieciństwo mógłbym wtedy zabić za to I potrafię ci wybaczyć, jebać zawiść tato Ale popatrz przеz tą wódkę mieszkasz ciągle z babcią 67 lat na karku, świetniе Czasem mówisz szmetnie po pijaku, że zjebałeś dokumentnie I tak Cię kocham Niech flakon pęknie Dzięki tato za ten hardcore było warto to przecierpieć Tato czemu zamiast mnie przytulać przytulałeś dziwki? Czemu zamiast spędzić ze mną czas wybrałeś używki? Zamiast wziąć mnie na karate, wyjebałeś kratę I mówiłeś rzeczy gorsze kurwa niż kop w japę Miałeś kochać mamę, a nie zostawiać mnie samego W bramie pod monarem z dziwnym panem Potem tam wróciłem, gdy już byłem starym chamem Niech będzie lane i sypane, na resztę wyjebane, amen Dzięki Ci tato (ej, ej, ej, ej, ej) Dzięki za hardcore (dzięki za hardcore) Jak o tym myślę To było warto (la, la, la) Dzięki Ci tato (dzięki ci za co?) Dzięki za hardcore Jak o tym myślę (ej, ał, ał) To było warto Dzięki Ci tato (dzięki tato, za co?) Dzięki za hardcore (ha-hardcore!) Jak o tym myślę To było warto Dzięki Ci tato (dzięki co, dzięki co?) Dzięki za hardcore Jak o tym myślę Don't let the system get you down...