Kishore Kumar Hits

Sliwa - Follow me 2 lyrics

Artist: Sliwa

album: Na swoim EP


Ja chyba mam umysł sadysty
Bo od dekady te same sny (te same sny)
W życiu bez zmian, u mnie stale syf (ej)
Gdzieś muszę się wyżyć, to na salę z tym (co?)
Dni mi się dłużą, są szare zbyt
Odrobinę mam spokoju z tych Sade płyt
A ta nerwica to żaden wstyd
Follow me, follow me, gruby kładę styl
Za bardzo kocham żyć, aby na tory wejść
Nie chcę do puchy iść jak kurwa Tory Lanez
Dociera do mnie, by więcej pokory mieć
Kiedyś paliłem syf, dlatego mam chory łeb
Follow me, chuj w twój autorytet
Nawija nowy król, uuu, I ain't hard to tell
Tu banie poryte, rap nadal priorytet
Mi leją sos na konto, a tobie do frytek
Uciekają doby te, fight trwa o dobytek
Dupy wypięte na IG w tym są obyte
Też mogę trafić na kurwę, ale oby nie
Ziom dużo smaży, bynajmniej nie na oliwie
Lubię gdy wack spina się do mnie o linie
To nie boli mnie, nie bywam w twojej dolinie
Holy Grail, każdy dzień u mnie jak holiday
Poważny typ, ej, żaden kurwa Chevy Chase
Gdzie nie wejdę słyszę tylko, "Cześć" i, "Cześć"
Nadal marzę - chciałbym w swoje Chevy wejść
Gruby styl, same fałdy jak Michelin, ej
Współczuję tym, którzy wcześniej nie słyszeli mnie
Brrr, nikt nie mówi mi, "Dobranoc"
Sfrustrowany chodzę jak Tony Soprano
Mam stany depresyjne, mam lęki, mam amok
Jaki nieba błękit, co? U mnie szaro
Ah, P do Ń, nie Arłamów
Ziomuś, zjedzmy coś, byle nie u Arabów
Lata lecą, miewam już bóle stawów
Ale fame mam, nie świecę chujem na Badoo (nie)
I choć czasem tracę głowę tu dla dup
Ja idę na szczyt, ale one znów na dół
Te rakiety lecą na mnie, nie w stronę Bagdadu
Moje życie jest szalone i to nie temat tabu
Odklejeni są jak książę w Nowym Jorku
Niosę stertę książek w czarnym worku
Ex poroniła ciążę, bądź calm tu
Moje życie to ciągłe sesje tortur, ah
Uwierz, kręty mam tor tu
Nie chcę świeczek, wbij skręty do tortu
Ja nie pytam, "Którędy do portu?"
Bo płynę pod prąd tu jak chłopaki z BOR Crew
Marzy mi się, by móc nawinąć, "All good"
Nie chcę widywać już zombie i ogrów
Święty spokój mieć, dom i ogród
Żonę, dzieci, niedowiarków opluć
Zdjąć ich z góry jak ten ratownik GOPR-u
Bo widzę ich skillsy, kiedy zerkam pod but
Chcę rywali, daj, od razu po dwóch
Zieję ogniem, znowu czuć podmuch
Jak masz opcję, to olej street, młody
Tyle mogę ci polecić, bo motyw
Jest taki, że stąd nie ma drzwi wyjściowych
Ja naprawdę nie kumam dziś tej mody
Znów ktoś wjechał ze sprzętem na kurwie
Pcha się do pudła, ale to nie kurier
Wiem jak ciężko jest opanować furię
Ale już nie wezmę udziału w szturmie
Wiesz, niepotrzebny mi wyrok
Mam iść leżeć, to tylko na wyro
Chcę być wolny i nie, że przez syrop
Życie za krótkie na pasiak, choćby rok
Nie czytam gazet i statystyk
Mikrofon na statyw i jadę z tym
Spisał mnie na straty, to kurwy syn
Eddie daj beat, zrobię na tym okrutny dym
Przejebane ma tu każdy obłudny typ
Mój flow to młyn, I'm born to win
Ty do portu płyń, zejdź z kortu mi
Twój gang pełen cip, weź eskortuj ich
Follow me, follow me, follow me

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists