Widmo widzi więcej Wlecze wieści bór Widmo wisi wszędzie Każdy róg jest mój Widzę nad rzeką jak ręka znalazła rękę pierwszy raz Słyszę jak oddech zamienia się w podwójny śmiech Ognisko pod mostem rzuca iskrami jak rybia łuska blask W tę samą czerwień idzie warszawski zmierzch Tak! Tak! Tak! Widzę na Okrzei jak upadł facet i nie podniesie się w tym świecie już Pękło mu serce, a pod urzędem zebrał się zatroskany tłum Co drugi widzi w denacie siebie, liczy ile zostało mu lat Zaciska serce szybkim przytaknięciem, by mu nie pękło na martwe dwa Tak! Tak! Tak! Widmo widzi więcej Niesie opowieść tu Podpatruje miasto Wciska je do słów Widzę jak w Hydro tańczy dziś tłum Jakby nigdy nic nie miało skończyć się Przecięcia spojrzeń planują noc i świt Widzę jak tańczy dziś tłum Widzę i znikam w tym tle W tym tle Tak! Tak! Tak?