Przyszedłem choć dziurę mam w skarpecie I błyska mi pięta jak hollywoodzki ząb Najwyżej będziemy się kochać w butach Jak kot jak kot jak kot Przyszedłem trochę gruby i trochę niemłody Ale mam wino co ujmie mi lat Przyniosłem książkę w ramach drugiej nagrody Jak mnie nie wpuścisz poczytam przy drzwiach W autobusie Wpuść mnie Wpuść mnie Wpuść mnie No weź mnie wpuść Wpuść mnie Wpuść mnie No weź mnie wpuść Przyszedłem choć dzwonili bym poszedł gdzie indziej Na karuzelę plotek i piw Ona podobno tak fajnie się gibnie że znajdą się siły na jakiś młodzieńczy zryw Teraz jeszcze palę co zmniejsza moje szanse Trzeba mieć towarzysza na taki rejs Dym zbiera słowa w pęczki co potem będą nasze tajne Kiedy już naprawdę wpuścisz mnie Cicho się wślizgnę Wpuść mnie Wpuść mnie Wpuść mnie No weź mnie wpuść Wpuść mnie Wpuść mnie No weź mnie wpuść Wszystkie szczegóły dopowiem ci w środku Mam siedem planów a każdy z nich ma Dokładny rozrys moich zamiarów A każdy zamiar będzie pił cię do dna Zupełnie nie pada i nie jest romantycznie Za Paryż robi francuski klucz Niesiony przez hydraulika Co schodzi po schodach a ty mnie wpuść Wpuść mnie Wpuść mnie Wpuść mnie No weź mnie wpuść Wpuść mnie Wpuść mnie No weź mnie wpuść