Kishore Kumar Hits

Pork Pores Porkinson - Revolta lyrics

Artist: Pork Pores Porkinson

album: Psychoterapy


Ref:Wrzaski rozdzierały ciszę gdzieś pod ciężką mgłą
Tłumy wyszły na ulicę krzycząc faith no more!
Miało to przywrócić życie jak elektrowstrząs
A spłynęły te dzielnice niczym Wietkong krwią
Płonęły podpalone fury, domy, szyby, mury
Wokół rozwścieczone tłumy, hordy żywych ulic
Widok rozpalonej łuny przypominał ten nad Etną
Weź wdech, bo wyjść stamtąd to jak przejść przez piekło
Szli wolno, w rękach dzierżyli płonące łuczywa
Siejąc ognisty pogrom, za ogrom kłamstw w żyłach
Szły całe rodziny, ulicami miejskiej doliny
Za nimi dymiły rozbite szklane witryny
Przywiózł furgon dynamit, więc go równo partiami rozłożyli
Od dołu piętrami tuż nad fundamentami
Raptem kaboom! jebut! bum! w dół wraz z ofiarami
Legł Pałac Kultury w tłum jak buk pod siekierami
Płonęły kina, teatry, sejm, senat i opery
Ulice, przystanki, banki i kontenery
To był marsz śmierci w intencji pozbawionych marzeń
Jakby się gram rtęci rozlał Bogu nad ołtarzem
Ref:Wrzaski rozdzierały ciszę gdzieś pod ciężką mgłą
Tłumy wyszły na ulicę krzycząc faith no more!
Miało to przywrócić życie jak elektrowstrząs
A spłynęły te dzielnice niczym Wietkong krwią
To samo było w Szczecinie, Lublinie i Gorzowie
W Koszalinie, w Olsztynie, w Gdańsku i w Rzeszowie
A w Krakowie podłożyli ogień pod sukiennicami
By pochować obiekt w popiole straconej wiary
We Wrocławiu przebili nawet rozbiór Pruski
Gdy zburzyli i wrzucili w Odrę Ostrów Tumski
Inni zrobili ogniste domino jak stąd po Boston
Gdy w Łodzi polali benzyną całą Piotrkowską
Nad nimi na niebie rozsiane latały helikoptery
Jedne kamerowały tłum, inne od gaszenia płomieni
Już jechały buldożery, czołgi, widać je z góry
Na spotkanie wściekłej hordy i jej krwawej natury
Już stał mur policji, cali obici w kewlarze
Tarcze, pałki, kaski już za kolejnym wirażem
Przez kłęby dymu zderzyły się dwa przeciwieństwa
Prawo i porządek kontra 'w paszczy szaleństwa"
Raptem z tłumu wyszedł z bazooką były wojskowy
Pocisk rozsadził policyjny wóz transportowy
Potem uciekła policji przynajmniej połowa
Gdy tłum zaczął serwować koktajle mołotowa
Ref 2:Idą, idą jak na rozkaz
By obrócić tutaj wszystko w pył!
Dzikich hord, dzikich hord, czarna rozpacz
Jak pijana sicz idąc palą, by żyć
Wyglądali jakby dopiero co odkryli brąz
Przybyli w noc jakby karmili zło
Być może pod twojej familii dom
Wyglądało to gorzej niż egzorcyzmy Emily Rose
Jakbyś nie wiadomo czemu stanął w obliczu schizmy bogini klątw
Przybyli w noc, zrobili stos, dokonali samosądu
Dziś palili za winy jakby tępili żywy trąd
A podpalonych żywych puszczali jak napalm żywych bomb
Tłum dzikich hord, nikt nie liczył mord, już się nie liczył rząd
Innych pozamykali, związali i grali z nimi w rosyjską ruletkę
Truli spalinami, tlenkiem węgla konkretnie
Wśród tej nienawistnej spirali nie wiadomo kto kim był
Pozabijali się nawzajem, ha! ha! taki film hawk
Ref:Wrzaski rozdzierały ciszę gdzieś pod ciężką mgłą
Tłumy wyszły na ulicę krzycząc faith no more!
Miało to przywrócić życie jak elektrowstrząs
A spłynęły te dzielnice niczym Wietkong krwią

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists