Zjawiskowy kotku wiem, że w środku masz flaki Każdy makijaż, co wabi nas; wrażenie magii Nagina elementarny fakt, że w środku masz flaki Flaki, flaki, flaki - nic poza tym Całe nasze życia to pozory Poryte pragnienia, chorych głów algorytm Diaspory dobra w sercach z kamienia w morzu flaków Flaków, flaków, flaków W galerze jelita wiosłuj strawioną pochodnią rapu Zapuść batyskaf. Na dnie Amistad leży, a w nim brat Skazana w procesie rozkładu na wieczne vanitas Czego szuka węgorz w martwym ciele? - zapytasz Flaków, flaków, flaków, flaków... Nie! Nie chcę widzieć pięknych twarzy - pokaż japę duszy Narcystyczne odloty dobre są dla parweniuszy Czy tylko miód zlizywać chcą wasze skarlałe uszy (miód) Może posłuchasz nas, skarabeuszy Dotknij tego gówna dzieciak - faza analna Jesteś umyty, a nie czysty - prawda brutalna Wyjadły sacrum z panteonu ludzkie nieboraki Zamiast spożywać niebiański chleb, wciąż jedzą flaki Ciało już nie jest słowem - jest sztuką mięsa W manicheistycznej walce dobro nie zwycięża Dehumanizacja sprawia, że człowiek jest byle jaki Tam gdzie widziałem życie - zaczynam widzieć flaki Zaczynam widzieć flaki! Zaczynam widzieć flaki! Zaczynam widzieć flaki! Móżdżki za dotknięciem czarodziejskiej różdżki rzeźnika Trafiają prosto na stół ci. Nie pytaj Skąd się biorą dzieci knurów - zepsułbym apetycik Bo kwitną z ziarna rozpusty w krwawej kapuście macicy W morzu flaków, flaków, flaków, flaków Zarzuć wędkę noża w gładką taflę skóry - czas na papu Do nieplatońskiej uczty przygrywa muzyka much Materia jest królestwem czerwia, gdy umyka duch Dobry boże, dobry bądź dla naszych trzewi Za niesportowy reżim przeżyć nie wiń naszych jelit Niech mieli w nas bez przeszkód się cała martwa natura Niech odprowadza Styks z dala od nas kanalizacyjna armatura Jeśli jesteśmy tym, co jemy... Jeny, co za upiór Atomy naszej anatomii wciąż czerpiemy z trupów Orły na naszych flagach? - spodziewałbym się kruków Tudzież zgłodniałych sępów w koronach z kolczastych drutów Ciało świątynią ducha jest - to miniony sąd Gdy patrzę na nas przypomina nawiedzony dom (Łuu) Nie wierzysz w duchy, więc czego się boisz? Wrócisz do siebie, gdy tobie przyjdzie się topić W morzu flaków (flaków, ...) Ciało już nie jest słowem, nie - jest sztuką mięsa x3 Ciało już nie jest słowem, nie Ciało już nie jest słowem - jest sztuką mięsa W manicheistycznej walce dobro nie zwycięża Dehumanizacja sprawia, że człowiek jest byle jaki Tam gdzie widziałem życie - zaczynam widzieć flaki Zaczynam widzieć flaki! Zaczynam widzieć flaki! Zaczynam widzieć flaki!