Kto może teraz podskoczyć nam? Ty? Kto?! Nasza płyta na nowo zaczyna hip hop Stara scena wygląda przy nas jak idź stąd Każda kropla tego tłustego syfu to ni-tro Gliceryna, wywołamy deszcz tu Be O Ka Rap kap kap kap kapie na ich łeb znów Zegar mówi tik tak, Bisz tak to jest twój Czas by wyleczyć polski rap z paru kompleksów Kto jak nie ja może przekroczyć zaklęty krąg tematów Które niesie plon sposobów, w jakie niesie je Ten styl przejmie je, zaduch zamkniętych baniek Podmuchem ognia Wezmę ten pieprzony syf I podrzucę go do gwiazd Miej nas w dupie jeśli lubisz anal Jeśli mówisz, że to chujnia możesz spróbować jej na kolanach Co mam ci powiedzieć? Kaliber tych nagrań Mówi za nas ratata ta ratatatata ta nara! B.O.K Nie czekamy, jeśli tylko chcesz możesz z nami iść w stronę zmiany Dróg jest sporo lecz najlepsi wybierają tych, których słabi się boją B.O.K Nie czekamy, jeśli tylko chcesz możesz z nami iść w stronę zmiany Porzuć kajdany wiążące cię przy tym do czego byłeś przyzwyczajany Kto może teraz powiedzieć ci, że rap nie jest wtórny, Przeruchany wielokrotnie, puść mu nas Niech sprawdzi całą płytę, jego zdanie pójdzie w stronę zmiany Potem na membrany wrzuć to (daj to głośniej) Kto nie ma miodu w uszach - poczuje miód w uszach Nasz styl dla gry jest jak dla Łazarza dotyk Jezusa Nie do tych którym wystarcza że staną z kar Mówię zastanów się sam kto tu tworzy rap to nim handluje Ta muzyka nie jest łatwa i przyjemna Nie jest płaska i przyziemna Nie chcę głaskać, chcę ukręcać łby tym co mówią ci Że społeczeństwa nie stać na nic więcej Ich bezmyślny bezwład uciekanie przed wolnością w wir Pudelków, fejsbuków, seriali, reklam, gier Z drugiej strony melanże, imprezy, ścierwo, pusty seks Nie wiem jak można marnować tak czas mając jedno życie Dlatego nagrywam płytę o tym, brat nowe idzie B.O.K Nie czekamy, jeśli tylko chcesz możesz z nami iść w stronę zmiany Dróg jest sporo lecz najlepsi wybierają tych, których słabi się boją B.O.K Nie czekamy, jeśli tylko chcesz możesz z nami iść w stronę zmiany Porzuć kajdany wiążące cię przy tym do czego byłeś przyzwyczajany