Kishore Kumar Hits

Rover - Autobiografia lyrics

Artist: Rover

album: Odźwierny


Nie śpij
Mama mnie nie chciała
Ojciec kazał żyć
I przyszedłem na świat jako jego syn, jako syn mojej matki
Duma dziadka i babki, jadłem za kartki
System wmawiał mi nie łaknij (więcej)
Przedszkole - pierwszy wojaż i padam do kolan
Zbyt ciężka zbroja, nie płynę w nurt jak Chojrak
Potem szkoła i twarz gnoja, co mnie zbił bez przekonań
Potem pierwszy raz widzę b-boy'a
W reprezentacji szkoły nie gram, ulica daje więcej ciepła
Gimnazjum - Rover to bękart
Pierwsza kaseta, na niej ksywka, którą mam do dzisiaj
I nauczyciel który powie, że świat do zdobycia mam
Chwile wcześniej, Bóg zapytał ojca czy chce odejść
Ojciec zostanie i usłyszy to co tworze
Choć nigdy mi o tym nie powie, autorytet poległ
Upadli idole, gdzieś przy wódce za stołem
W liceum kilka ekip gra rap
Się nie mieszczę w kuluarach
No to wypierdalam skoro mnie tam nie chcą
Z rzekomymi przyjaciółmi przejdę jeden sezon
Na kartce napisze "rap, książki, resztę pierdol"
Poznam miłość, stracę miłość
Rzucę życie na szale i spróbuje popłynąć
Pierwszy koncert zagram, dla ludzi siedzących na krzesłach
Będą patrzyli na mnie jak na film "cześć Tereska!"
W domu presja, mama nie ćpam
że nie walczę o Twoje marzenia
Proszę Cię, przestań
Mam swoje, swój projekt, swoich ludzi
A za pięć lat zostanę sam, bez kumpli, bez ratunkowej furtki
Bez Uli, choć mówienie o niej ciągle to truizm
Tak jak o tym, że należymy do ulic
To o czasach kiedy ulic nie ogarnął populizm
A moja przyszłość zależała od matury.(Tylko)
Dużo czytam
Jakie studia taki hajs po studiach
Będzie w pizdę biło życie, bo nie znałem się na śrubkach
W weekendy będę w Realu kładł towar na półkach
Nocą pisał czy prace Freuda miały wpływ na Junga
W końcu wyjadę, w trzy miesiące ogarnę hajs na rok życia
Wrócę, ucałuje ziemie, przekraczając próg lotniska
W Kielcach bez szacunku, kitram łeb na bitwach
Telefon milczy, nikt nie pyta co słychać
W domu misja, studiować, czytać, nocą pisać
Dogrywam kilka feat'ów z Karasiem na bitach
Zanim poszedł kalejdoskop, o mnie w Kielcach cisza
Jeden z nielicznych supportów gram w Busku przed PeIHa
Zmartwychwstaje, 21 stycznia
Trzy dni później padam na ziemie i przestaje oddychać
Mam zapaść, lekarz mnie pyta co ćpałem
Skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem
Od tej chwili, zostaje sam jak palec
Często kaleczę kobiety z którymi spałem
Amator wrażeń, portfolio gamet z krótkim stażem
To moja droga od dna bólu do spełnienia marzeń

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists