Kishore Kumar Hits

Pięć Dwa Dębiec - Idziemy (Live in Muchos) lyrics

Artist: Pięć Dwa Dębiec

album: Live in Muchos (Poznań 2021) vol.2


Długi czas szedłem daleko gdzieś przed siebie
Tak długo nie wiedziałem nic, a tak bardzo chciałem się czegoś dowiedzieć
Gdzie jest to mityczne miejsce, nad którym czuwa sam potężny anioł?
Gdzie rany same goją się, nowe nie powstają
Biegłem szybko i na oślep czasem w siodle i na ośle
Jak śmieć, który bezwolnie płynie rynsztokiem z prądem
A jak wsiadałem czasem na lotnie to
Leciałem, leciałem, leciałem w noc mój podniebny lot
Byle by uciec stąd puścić się życia, wypuścić je z rąk
Lądowania zawsze były twarde o stały ląd, skały, ze złamanym karkiem
Wypełniałem wtedy aż do bólu całe płuca powietrzem
I darłem się, darłem się w noc, "Gdzie ty jesteś?"
Ochrypły od krzyku obróciłem się w kierunku domu
I zobaczyłem to mityczne miejsce a nad nim aniołów
Czy żeby to odnaleźć musiałem wpierw to wszystko zgubić?
Czy musiałem tak daleko odejść abym potrafił wrócić?
Idziemy!
Idziemy, choć nie wiemy dokąd chcemy tak naprawdę ruszać
Idziemy jak mrówka po wstędze möbiusa
Idziemy w noc jakby miało nigdy nie być jutra
Wrócimy do domu po wstędze möbiusa
Idziemy, choć nie wiemy dokąd chcemy tak naprawdę ruszać
Idziemy jak mrówka po wstędze möbiusa
Idziemy w noc jakby miało nigdy nie być jutra
Wrócimy do domu po wstędze möbiusa
Sen niedośniony lekko nigdy nie jest utraconym snem
Dzień co otworzył piekło nie będzie naszym ostatnim dniem
Nawet kiedy nam uciekło, to co utrzymuje w sercu zen (zen)
Spokój ducha powolutku wycieka przez podłączony dren (dren)
Tańczymy pasa doble, z losem przeżywając złe i dobre
Zgubione zelówki płyną z prądem
Boso powstajemy robiąc come back
Zawsze wracamy, wracamy, zawracamy tuż za rondem
Niekiedy pogubione decyzje to z wielu jedynie mądre
Błędy nie są kwintesencją ciekną kroplami przez wbity wenflon (wenflon)
Po to abyś tu przed śmiercią wyrwał je z tętnicy lekką ręką (ręką)
I doceniał, doceniał, wychwalał ukryte piękno
Gdyby ich nie było przed kim byś kiedykolwiek klęknął? (Klęknął)
Idziemy jak mrówka po wstędze möbiusa
Niewidomi, niemi, głusi synowie Galileusza
Błądzimy w zaułkach, w minusach i plusach
Nawet jeśli stanie serce teraz trzeba walczyć, trzeba ruszać
Idziemy!
Idziemy, choć nie wiemy dokąd chcemy tak naprawdę ruszać
Idziemy jak mrówka po wstędze möbiusa
Idziemy w noc jakby miało nigdy nie być jutra
Wrócimy do domu po wstędze möbiusa
Idziemy, choć nie wiemy dokąd chcemy tak naprawdę ruszać
Idziemy jak mrówka po wstędze möbiusa
Idziemy w noc jakby miało nigdy nie być jutra
Wrócimy do domu po wstędze möbiusa
Idziemy, choć nie wiemy dokąd chcemy tak naprawdę ruszać

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists