Przypływ mądrości mierzy się upływem żółci
Ty jesteś młody i głupi
Zbyt często by się upić
Jak pies zaszczuty, w który każdym widzi wroga
Gniewem zatruty, ledwo stoisz na nogach
Twój rozum już śpi, ty jeszcze nie
Wypiłeś już dosyć, więcej chcesz
Musisz udowodnić wszystkim, że z tobą się kurwa nie zadziera
Wypić, zapalić nie udawać penera
Potem wrócić do domu, na swoją kobietę się wydzierać
Gdy ona zbiera Cię z ziemi, próbując coś zmienić
Ja nie chcę już tego przeżywać, wybacz
Zmywać to czym rano będziesz rzygać
Po wódce i piwach, nie mogę patrzyć jak przegrywasz
Jak coraz bardziej odpływasz
Ostatnia iskra domowego ogniska ledwo już błyska
A każda bliska osoba toczy jad z pyska i ciska wyzwiska
Mamy przecież te same nazwiska
Więzy słabną, nerwy słabną
Uczucie gaśnie Rosną waśnie
A właśnie w tym czasie Twoje dzieci dorastają w hałasie
Desperacja rośnie, jest coraz głośniej
Uciszyć ten hałas i przestać pościć
Zepchnięci, zdepnięci, z. niechęci
Zaciskają pięści by walić bez granic
Na oślep, bez celu, bez wartości, 100% złości
Dwa ‰ we krwi, nie powstrzyma go nic
Nie potrafisz jasno myśleć, a potrafisz mocno bić
Otwierasz dłoń i wbijasz, uderzasz jak pijak
Zabijasz siebie, ją i przyjaźń, i miłość co była
Z czym czy warto się upijać, coś co nie mija
Jedno na milion, ona mija
Teraz patrz na łzy, rozmazany makijaż
Teraz patrz na łzy, rozmazany makijaż
G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N – niszczy, pali mosty, zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz
GNIEW!!! GNIEW!!!
Gdzie byłaś całą noc
Powiedz kurwa, gdzie się szlajasz?
Dzieci znów ryczą, ja czekam na ciebie jak pajac
Wydzwaniam do ciebie raz, drugi, setny i następny
I zgadnij co do chuja?! oręcz Abonent jest niedostępny!
Jasne kurwa, wyładowała Ci się komórka
Możesz mieć mnie w dupie, ale tam płacze twoja córka
Zrobiłem kolację, położyłem spać ją, chciała do mamy
Gdzie jest mama, gdzie jest mama?
Co mam powiedzieć - nie ma mamy?
Gdzie ty byłaś w ogóle?
Zobacz jak wyglądasz - jak zdzira
Ledwo trzymasz się na nogach
Kurwa - dawno żeś nie piła
Co to za strój? Przy mnie to ubierasz się w łachmany
Nic nie robisz tylko stękasz koczkodanie poczochrany
Ciągle niezadowolona, wielka pani obrażona
Nie wiadomo na co kurwa
Normalnie idealna żona
Przestań drzeć ryj na mnie
Na mnie? Jeszcze masz czelność
Pamiętasz co obiecałaś mi na ołtarzu?
Miłość i wierność!
No jasne rozjeb ten talerz, niech sąsiedzi słysz
Myślisz, że Julce nie wstyd w szkole, że jej rodzice tylko krzyczą?
Że jej matka co chwila z innym frajerem jeździ furą?
Nie myśl sobie, że jesteś dupa
Jesteś tylko domową kurą
I co, masz mnie za głupka?
Przyprowadzasz tu tego dupka
Wiem bo mówiła Julka, że ma kurwa nowego wujka
Wujka kurwa!
A ja w pracy tyram za dwóch
Ty przechlewasz te pieniądze, albo kupujesz se ciuch
Gdzie z tymi łapami, Odejdź, bo rozpierdolisz drzwi
Nie dość Ci tego syfu
Przestań się drzeć, bo Julka śpi
No pięknie - Julka idź do swojego pokoju
Ja zwariuję tutaj kurwa, serdecznie dość mam tego gnoju
Wychodzę, rozumiesz wychodzę, się wyprowadzam
Ja jestem zerem, wiesz, ale przynajmniej cię nie zdradzam
(Żyjąc w gniewie, widząc siebie w niebie)
G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N - niszczy, pali mosty, zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz
GNIEW!!! GNIEW!!!
G.N.I.E.W
G.N.I.E.W
G.N.I.E.W
Поcмотреть все песни артиста