Kishore Kumar Hits

Pięć Dwa Dębiec - Kto?! (Live in Muchos) lyrics

Artist: Pięć Dwa Dębiec

album: Live in Muchos (Poznań 2021) vol.1


To uroki życia w mieście, wysublimowany projekt
Architekt twoich potrzeb, receptory podrażnione
Chore marzenia i pragnienia niespełnione
Gdy S.A. walczy zawsze bierz naszą stronę
5:20 nad ranem tętno podniesione
Psy na drzwi napierają, argumenty ujawnione
Wydarty ze snu, tylko chichot mam w głowie
A na niej pościel i nikogo nie ma w domu
W chuju mam tą całą sprawę, łomot niepokoi znowu
Spasują, w skrzynce znów znajdę awizo
Nie pomylę ze schizą, bo to zdarza się zbyt często
Jak zechcą to pokręcą i tak skurwysyny węszą
Zawsze pojadę ze znienawidzoną mendą
Kto?! Policja wzywa, kto?! Policja
No kto?! Zaczął wzywać, kto?! Policja, zaczął wzywać
Kto?! Policja, zaczął wzywać, kto?! Zaczął wzywać
No kto?! Kto?! Zaczął wzywać
Latem na winklu, KRP nas poucza
Jak żyć zgodnie z prawem i spokoju nie zakłócać
Strzeż się nie oznakowanych, bo to są skończone chamy
Czasami sobie myślę, że to nam jest już pisane
Zawsze, gdy na nogi stanę przezwyciężę dolinę
Poczuję, że mam siłę by przysadzić się znowu
Buntownik bez powodu, oni znają sto sposobów
Na zrobienie cię takim, chcą byś zawsze był mały
Z upokorzeń mają zwały, ale każdy zatwardziały
Nie opuści barykady, niewidoczne zjawy
Wyruszają na zwiady, na rozpoznanie sprawy
A trudny kronikarz, zawsze fakty chce, zaznaczy
Złotymi zgłoskami, spiszę całą prawdę
No kurwa pięknie, większość takich samych zdarzeń
Czy bezpieczne miasto zaśnie to się jeszcze okaże
Mówiłem ci ten temat dla nas nigdy nie wygaśnie
Kto?! Policja, zaczął wzywać, Kto?! Zaczął wzywać
No kto?! Zaczął, kto?! Policja, kto?! Zaczął wzywać
Kto?! No kto?! Zaczął wzywać, kto?! Zaczął wzywać
Dyrektywy wydane, lustracja totalna
Kurwa na Jeżycach Bejrut albo była Jugosławia
Akcja diler to tamto, jeszcze parę innych rzeczy
Zawsze będą chcieli dokooptować cię do celi
Gumowa 120-stka druzgocący ebonit - to my kontra oni
Siłą rzeczy trzeba bronić swojej godności
Swojej osobowości, swojej niezależności
Mają średnie, a są prości
Nie na stawiam policzka, skasowana zaliczka
Ciosów i razów każdy z kumpli ma ten sam zasób
Przeżyć i wspomnień ja kurwo nie zapomnę
Czuję się jak na wojnie, jeden zły ruch i po mnie
Staram się, uważam, porażką się nie zrażam
Na przestrogi nie zważam, bo jak każdy się narażam
Dalej źle się wyrażam, na to nie brak kałamarza
Bo zawsze napiszę i powiem jak co widzę
Rzecznik praw obywateli z szarej strefy
Nienawidzę tych skurwieli
Kto?! Open the fucking door. Kto?! The police
No kto?! Open the fucking door. Kto?! The police
Kto?! Open the fucking door. Kto?! Fucking police
No kto?! Fucking police. Kto?! Fucking police

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists