Kishore Kumar Hits

Wsrh - Najgłośniejsi lyrics

Artist: Wsrh

album: Szkoła Wyrzutków


To jest W do S do R do H .
To jest W do S do R do H .
To jest W do S do R do H .
Na oczach czarny FullCap, a na głośnikach Boombap
To wielkomiejska dżungla, witamy w katakumbach
Śpimy w trumnach, gustujemy w mocnych trunkach
A ty patrzysz na to wszystko wzrokiem zbitego kundla
Kolejna wygrana runda, nieposkromiona armia
Nasz poziom jest dla Ciebie, niczym NBA dla karła
Tu gdzie płynie Warta, gdzie Piotr i Paweł w herbie
To bas, stopa, werbel - Hip-Hop tętni we mnie
Sram na cały ferment i pierdole kurestwo
Zwiedzamy cały kraj od Świecka po Terespol
To Pe do eN z kreską, chyba kumasz bazę lesbo
Jestem jebaną bestią jem ludzkie mózgi z pesto
Rap Maestro - słabi MC's to nasz pokarm
Styl owiany tajemnicą jak tunguska katastrofa
Nadal łysa głowa, browar i słów potok
Chcemy mieć tyle hajsu co Ibisz wydał na botoks .
To Ci najgłośniejsi znów mają wypite
Nikt tak jak my nie łączy słów z bitem
Tu gdzie codzienność jest jedną z bitew
Znasz rozwinięcie tych czterech liter
W - to wypierdalaj dla wszystkich łaków
S - to styl, który napędzi Ci strachu
R - to rachunek, który rośnie przy barze
H - to historia, z której nas nie wymażesz!
Na nosie czarne okulary, wokół szary bruk wita
To świat gdzie gramy chory rap, którego Bóg się wyparł
Na koncie nie jedna ryfa życiem na bitach
I sam gram w kraju, gdzie prestiżem jest kawa w Starbucks
Po pierwsze prawda, po drugie rap co klepie
Po trzecie mam dar, za który synu rzygaj pekiel
Nie oglądam się za siebie, żyję ściekiem Hip-Hop
PDG syndrom, Gawrosz tak jak Bart Simpson nicpoń
Szybko chłopaczku lepiej wydzwoń szkiry
Bo zbliżasz się do rzezi, której możesz nie przeżyć
Bujam się jak Wezyr i chuj Ci do tego
Chyba nie chcesz mi zdissować na swym spedalonym demo
Wyrzucam pięści w Niebo, hejterom pluje w mordy
To kolejny klasyk Poznańskiej kohorty
Co, w nas się nie wątpi, na nas się stawia w ciemno
Spójrz jak oponentom - ich facjaty bledną
To Ci najgłośniejsi znów mają wypite
Nikt tak jak my nie łączy słów z bitem
Tu gdzie codzienność jest jedną z bitew
Znasz rozwinięcie tych czterech liter
W - to wypierdalaj dla wszystkich łaków
S - to styl, który napędzi Ci strachu
R - to rachunek, który rośnie przy barze
H - to historia, z której nas nie wymażesz!
Lepiej hamuj nerwy bratku, bo Ci odbyt pęka
Trzymam Zerwikaptur jak jebany Podbipięta
Z mikrofonem w rękach słabym napędzamy pietra
Spartański styl - Leonidas, but w żebra
Nasz rap na osiedlach napierdala w całym kraju
Koty mają dziewięć żyć, a ja mam dziesięć strzałów
Pomału, bo nikt nie chce słuchać twoich bredni
Znam klasyczne gówno z kaset synu, nie z Wikipedii .
Bez pedalstwa, bo nikt z nas nie jest szkiełem
Przez 24/7 nadajemy niczym (?)
Dajemy siebie, dajemy looz niczym Perez
Na baniach Mitchell&Ness, powiedz gdzie nasz szelest
Gadamy szczerze stojąc pod jednym godłem
Pod jednym niebem, my tego miasta latorośle
Zrób to głośniej, pierdol jeśli ktoś ma problem
Pierdol jak ja pierdole radiowy Top Ten .

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists