Kto nie widzi, ten nie umie dobrze spojrzeć ♪ Kto nie widzi, ten nie umie dodobrze spojrzeć ♪ Rozejrzyj się, otwórz oczy ♪ Rozejrzyj się, tyle rzeczy można tutaj dostrzec ♪ Rozejrzyj się To miejsce gdzie nie potrzeba kart tarota, by przewidzieć przyszłość patrz ludziom po oczach Warszawski syf, którego nie ma w wiadomościach Warszawski raj dla przyjezdnych na dworcach Ja jestem stąd, Ty uciekaj lub zostań Jest kilka płaszczyzn życia, jak patrzysz od środka Umorusane dzieci naćpanych meneli Charchają pod nogi resztką nadziei Na dachach budynków poławiacze promieni Na dole przy jezdni niedoszli biznesmeni Walą fetę, santanę i konia pod wiagrę Stres jest pod kołdrą na ich prześcieradle Stres jest w mieście, ktore zmartwychwstało Kontroluj chłopino nerwy, co by się nie działo Wchodź na dach, łap promienie słońca Z tej perspektywy inaczej ziemia wygląda Ludzie jak mrówki atakują ten legoland Bierz życie mówi Ci życia narkoman Ludzie koncentrują się na swoich kłopotach Ciężko im wśród nich znaleźć złoża złota To nie jest wieś, gdzie dzieci głaszczą krówki Tu dzieci czują syf już od podstawówki Biedni z zewnątrz przyjeżdżają tu do raju Miejscowi bogaci wciąż stąd uciekają Im więcej Wietnamczyków, tym mniej gołębi w centrum Pod Rotundą pięciu etiopskich fifty centów Mijamy się lub żyjemy tu w symbiozie Ty zarobisz na mnie, ja na Tobie zarobię Powiem Wam, że pieniądze to nie cel Lecz to miasto zapomniało o tym kiedyś gdzieś Łapmy promienie, zamiast eskalacje zła Warszawa, stolica moja, WWA Tutaj słońce (świeci inaczej) Tutaj słońce (świeci inaczej) Elo, rozejrzyj się Tu słońce (świeci inaczej) WWO, zip skład, prosto Tutaj słońce (świeci inaczej) (Świeci inaczej)