Potykamy sie o prog swych marzen, ktorych nie spelni nawet Bog, budujemy na swej drodze nowy mur Potykamy sie o prog doswiadczen, ktore stanowia zycia grunt, uciekamy wierzac, ze sie spelni cud Wola nas pragnienia krzyk, ktory ciagle kaze sie wzbijac na szczyt tak wysoko gdzie nie dotarl jeszcze nikt W pogoni za tym czego szukamy juz, nowy swiat, znowu kolej na nowe zadze, ktorych nikt nie docenia, masz cos do powiedzenia? Przestan sie bac i wyjdz z tego cienia, poczuj to flow, bardziej efektowne niz amerykanskie show, out of control Wola nas pragnienia krzyk, ktory ciagle kaze sie wzbijac na szczyt tak wysoko gdzie nie dotarl jeszcze nikt Jak artyleria ta energia nadciaga, wszystko, duzy tlum, kazdy sie tu rozglada, to dzwieki, slowa lacza sie Jak niebanalny styl, kilka chwil, mniej niz promil, lzejszy niz motyl, jest naszego przekazu stan Czujesz grass, slyszysz bas? chce bys zrozumial wibracje, ktora jest w nas Wola nas pragnienia krzyk, ktory ciagle kaze sie wzbijac na szczyt tak wysoko gdzie nie dotarl jeszcze nikt