Zawsze mogłem tobie dać wszystko co miałem na stanie Dzisiaj możesz stać, czekać na moje wołanie Chciałem oddać cały świat, ale płonie Mówię amen Bo na nas już minął czas, więc przychylam drugą szklane Zawsze mogłem tobie dać wszystko co miałem na stanie Dzisiaj możesz stać, czekać na moje wołanie Chciałem oddać cały świat, ale płonie Mówię amen (yeah) Ale płonie, Mówię amen Ale moje ego piszczy, a miałem dzisiaj pić z nim Nie widzę strat bo mam zamknięte oczy, widzę zyski Nienawidzę wszystkich, mamy stan narkotyczny Jeżeli mnie nie kochasz, to zapakuje walizki (tobie) Czemu tańczysz skoro ja dzisiaj nie umiem żyć Czemu widzę tyle zła, nie chciałem widzieć nic Chce uciekać, ale musiałbym rozrywać smycz Chcesz poczekać, ale ja mam policzone dni Dlatego dajmy dziś sobie spokój ze sobą na zawsze I mówię na prawdę (Oni nie rozumieją jeszcze) (Nie chcą żeby swoje miejsce miał) (Przez tę ciemność mnie przechodzą dreszcze) (Bez powodu przecież nie mam lęku) Przez tę ciemność czuje mrok i płonę w niej jak ghost rider Gorączkowy prąd znów przechodzi mi przez czaszkę Chciałem tyle dać, w zamian prosiłem o szanse Miałem tyle dać, ty już miałaś inny plan wiesz Kręcisz mnie w koło jak loop Nie ma żadnej drogi dalej, ale chcesz mnie wprowadzić w błąd Dość tego już, bo w ręce trzymałem diament, a teraz Jestem pokryty przekleństwem, nie żadnym diamentem Dobrze wiesz, że byłaś błędem, lecz teraz proszę odejdź stąd Odejdź póki jeszcze nie do cie Odejdź bo nie jestem high angel Bo te wszystkie światła, które mam mogę zgasić Czemu tańczysz, skoro ja dzisiaj nie umiem żyć Czemu widzę tyle zła, nie chciałem widzieć nic Chce uciekać, ale musiałbym rozrywać smycz Chcesz poczekać, ale ja mam policzone dni Dlatego dajmy dziś sobie spokój ze sobą na zawsze I mówię na prawdę