Ulica twym drugim domem Świadomy róg mimo chodem Jeden musi ją poznać z ulicznym jest rodowodem Drugi ma z nią kontakt, bo jeździ samochodem Podwórko wychowuje sobie znanym sposobem Traktuje należycie szanuj prawa i zgodę Dajesz radę? To wysoko trzymaj swoja brodę Twórz historie nie modę Dbaj o swój wizerunek, a nie o swą urodę Nigdy nie wiesz jaką przeżyjesz przygodę Jaką spotkasz przeszkodę Życie uczy pływać rzucając na głęboką wodę Na ulicy nie jedną poznasz metodę Jak operować kodem Jak nie przymierać głodem Jak jeść do syta Kto nie błądzi nie pyta, nie bada Rada kto milczy głupot nie gada Donoszenie od zawsze równa się zdrada Im więcej potu mniej krwi, taka stara zasada Istnieją stwierdzenia których się nie ocenia Powiedzenia, których się nie docenia Mądrości nie do zapomnienia Zdania których świadomość przecież tak wiele zmienia Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce Rozumiem to, dlatego nie ufam szopce Między ludzkich relacji wyśle Cię na manowce Uważam by przez Ciebie nie znaleźć się w kropce Pasterz śpi, barany kłócą ze sobą owce Patrzę na to ze smutkiem, zaufanymi paląc topce Nie rób drugiemu to co Tobie nie miłe Większość Twoich problemów to czyjeś czyny złośliwe Kończą się akcje krzywe, gdy podejście właściwe Wspólne funkcjonowanie w zgodzie jest możliwe Uwierz jest możliwe, jest możliwe Umiesz liczyć, licz na siebie pomagaj w potrzebie Być może przeliczysz się kiedy będziesz na glebie I Tobie pomoże ktoś, kogo Twój problem jebie Morał licz na siebie i patrz kto liczy na ciebie Wiedz ze prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie Obyś nie musiał nigdy myśleć o ciepłym obiedzie Obyś nie musiał pytać dokąd ta droga wiedzie Prawdziwy pomoże, nawet gdy się zawiedzie Nie zapomni, nawet jeśli wyjedzie I nie wypomni, nawet jeśli przyjedzie Wiem, że nic nie wiem i tak niewiele rozumiem Na szczęście to co myślę słowami wyrazić umiem Wobec tych co mi bliscy, żyję z wdzięczności długiem Pole widzenia oram własnym słów pługiem By nie leżało odłogiem Pracuję walczę z nałogiem Słabość jest moim wrogiem Wkrótce zasieję ziarna, bogate w nadzieje By otrzymać plon, z którego nikt się nie śmieje Bo ten się śmieje kto ostatni się śmieje Ten się śmieje kto ostatni się śmieje Ten się śmieje kto ostatni się śmieje Kasta Skład WNB wciąż ma nadzieje