Tak cztery razy po dwa razy Ośmiokrotnie na wskroś Hans Solo Deep Z Krypt Znów tu przyszli Chyba wszystkim na złość Po co hiphop taki stary Wypada go męczyć tak wciąż? Przecież zmieniają się czasy I nikt nie chce już go Dlaczego tyrać po 12 Na trzy zmiany w fabryce I mieć trójkę dzieciaków Nie mieć czasu na życie To się tak nie da No się nie da A czas dla siebie to gdzie? A zapytaj się inaczej A dlaczego nie? Tyle jest gadżetów Aby zabijać czas A przywrócił ktoś do życia czas Choć jeden raz? Z dzieckiem spędzisz tylko 18 wspólnych lat I to tyle Później pójdzie swoją drogą w świat Nie da się pogodzić księżny I Piotrusia Pana Urażeni obrażeni już rozstają się od rana No się nie da No się nie da Trzeba jakąś godność mieć Idź ty cycu kupże kwiaty Bo dlaczego niby nie? To się nie da Tu nie uda Tam nie wyjdzie Lepiej nie rób No żeż kurwa mać niech sczeznę Refren życiowy dla wielu Ruszaj dupę Zbieraj w troki Do roboty się weź A jak gówno z tego wyjdzie To dlaczego niby nie? Świat jest dziki To nie gwarant Tu dzikie serca w piersiach Kiedy wstajesz i upadasz To nie kara tylko lekcja Jak ci matka szósty raz Podcierała dupę z rana Usłyszałeś kiedyś może Że jest przetrenowana? Nie da się nie da To z ucha wyrwać zęba A Pięć Dwa gdy trzeba To tu i teraz w klubie Otworzy wam parasol w dupie No nie da się nie da Ta wredna pętla ręce pęta Robi z chłopa życiowego impotenta Serce pęka Wazektomia decyzyjna No bez jaj mamy pacjenta No to dawaj go tutaj na stół Poprawimy mu zaraz nastrój Na baczność stój Nie błaznuj Każdy ma w życiu zastój Srogo kasuje los Więc sam siebie tu nie kastruj No nie da się, nie da Próbowałem wyszła pizda Pesymizm cię bije w ryja Co ty taki pacyfista Czasami obwisają wory Gdy w życiu sad story Lepiej wsiąść do pociągu Niż pod pociąg wejść na tory Prawie 4 dekady mam na karku Chłopie sorry Sukces zawsze się przygląda Jak fiasko uczy pokory I wiem że żaden trunek Nie przyjdzie ci na ratunek Kiedy nie dało się dać To tylko powiększy rachunek Wódka to sadysta Optymizm to naturysta Wstydliwie chowa się I nagi zawsze trzyma dystans Tu pod tezę Głupot mamy genezę Obawy ma kto patrzy na szczęście zezem A raz w życiu zajrzyj mu prosto w oczy, sztos Kto nie boi się własnego odbicia W nich zmienia los Nie da się nie da To z ucha wyrwać zęba A melancholia to typiara jest nadęta Wystarczy pozytywną szpilkę wbić jej w zad Życie to komediodramat Live and uncut (Życie to komediodramat Live and uncut) Nie da się nie da To z ucha wyrwać zęba A Pięć Dwa gdy trzeba To tu i teraz w klubie Otworzy wam parasol w dupie A nida (aaa) A nida się nida A nida (aaa) A nida się nida A nida (aaa) A nida się nida A nida (aaa) A nida się nida A nida (aaa) A nida się nida A nida (aaa) A nida się nida A nida (aaa) A nida się nida A nida (aaa) A nida się nida (A nida się...)