Gdzieś niedaleko od Częstotliwości naszych fal Czai się podstępny czort Co wielkie ambicje ma, ej Chciałby zdobyć złoty ląd Nieprzywidywalny niczym diablak Wykorzysta każdy błąd Wtedy tańczymy jak nam zagra W parze z nie wiedzą Stertą złych nawyków, uprzedzeń które ciążą na barkach Mimo tego nie wie, że błądzimy też by się dowiedzieć gdzie leży prawda Podróż do źródła Podróż w głąb siebie Po prawdę, która Leży tuż pod bezdennym niebem A prawda to źródło Źródło to życie A życie to podróż Więc ruszaj nim będzie za późno Pokonać próżność [oh-yeah] Podróż to przygoda jest jak dobra książka, której świat autorem Nie podróżując to tak jakbyś czytał tylko czwartą stronę Raz na jakiś czas budzi się ten drugi w nas ass dumny jak paw Zawsze pewny swych racji i basta Nie wie że ta pewność to bynajmniej złota ale jednak klatka Dwie podróże ku górze i w głąb jednocześnie Choć zdarzyć się może wszystko jak we śnie To najpiękniejsze gdy przebudzenie ma miejsce Bo wiedz, że to nie problem przespać życie budząc się dzień w dzień Dwie podróże ku górze i w głąb jednocześnie Choć zdarzyć się może wszystko jak we śnie To najpiękniejsze gdy przebudzenie ma miejsce Bo wiedz, że nie problem przespać życie budząc się dzień w dzień Podróż do źródła Podróż w głąb siebie Po prawdę która Leży tuż pod bezdennym niebem A prawda to źródło Źródło to życie A życie to podróż Więc ruszaj nim będzie za późno Pokonać próżność, oh yeah