Zawsze jak wszystko się dobrze układa To po chwili, coś musi przypierdolić Za każdym razem, za każdym, yo Czasami jak wstaję rano Moja kobieta mnie wita uśmiechem Wszystko jest jak planowano W pracy i w domu układa się w dechę W bani mam plany i wszystkie je dopnę Takim dziś jestem człowiekiem Chłopaki rosną, jest dobrze, naprawdę dobrze Nie potrzebuję nic lepiej Do tego szczypta sukcesu co jara Nie ma co kłamać, że to mnie nie rusza Plus dyscyplina, bo zawsze kiedy ją odpalam To życie startuje mi z buta Widzę jak rośnie to co sam zasiałem Wtedy rozpiera mnie duma Krótkie momenty poczucia totalnej kontroli Gdy życie dopinam w szczegółach Potem coś nagle uderza znienacka I całkiem rozwala mój plan Musiało się zesrać, a przecież szło dobrze No kurwa, dlaczego znów ja? Pytanie zadaję, choć pytać nie musze Bo przecież odpowiedź już znam Nie truję Bogu, nie liczę na fart Nie kara za grzechy, a taki jest świat To nie ka-ka-kara Czasem się dostaje, czasem masz oddawać To nie ka-ka-kara Plus i minus w życiu, suma ma się zgadzać To nie ka-ka-kara Czasem coś nie idzie, czasem się układa To nie ka-ka-kara Czasem po prostu tak jest (przywyknij) To nie ka-ka-kara Czasem się dostaje, czasem masz oddawać To nie ka-ka-kara Plus i minus w życiu, suma ma się zgadzać To nie ka-ka-kara Czasem coś nie idzie, czasem się układa To nie ka-ka-kara (to nie ka-ka-kara) Fura choć nowa z salonu to serwis Mały choruje bez przerwy Z kobietą nerwy, bo się przypalił jej sernik W robocie goni mnie termin Do tego co drugi to chujograjca Biznes w tych czasach to sprawa niełatwa Szanuj mój czas, tak mało go mam A tak wiele tu wciąż chcę załatwiać Jeden koleżka co w niego wierzyłem Zawiódł mnie strasznie i głupoty gada Nie ma co szukać tłumaczeń na siłę Ludzie są różni i tak też się zdarza Potem układam znów wszystko na prosto Sprzątam ten cały bałagan Chwile się cieszę beztroską, bo wiem jak jest krucha Dlatego chcę się nią napawać Potem coś nagle uderza znienacka I całkiem rozwala mój plan Musiało się zesrać, a przecież szło dobrze No kurwa, dlaczego znów ja? Pytanie zadaję, choć pytać nie musze Bo przecież odpowiedź już znam Nie truję Bogu, nie liczę na fart Nie kara za grzechy, a taki jest świat To nie ka-ka-kara Czasem się dostaje, czasem masz oddawać To nie ka-ka-kara Plus i minus w życiu, suma ma się zgadzać To nie ka-ka-kara Czasem coś nie idzie, czasem się układa To nie ka-ka-kara Czasem po prostu tak jest (przywyknij) To nie ka-ka-kara Czasem się dostaje, czasem masz oddawać To nie ka-ka-kara Plus i minus w życiu, suma ma się zgadzać To nie ka-ka-kara Czasem coś nie idzie, czasem się układa To nie ka-ka-kara (to nie ka-ka-kara)