Czemu każdy dzień nagle traci sens Gdy wokół mnie tyle czarnych serc Tyle czarnych se-e-e-erc Czarnych se-e-e-erc 2011 to był niezły rok Wydałem szybko i to był naprawdę wielki krok Nagle coś pykło, to wydarzenie było tylko iskrą Ale w rękach miałem przyszłość i z tą myślą wybiegałem zawsze na boisko, o Ludzie mówili tak wiele, Ci od footballu nie raz mi tu wróżyli karierę Ci od muzyki, że mogę być pierwszej ligi raperem W czasach przed Bedoesem, PlanemBe, Fifim i Schafterem, o Ci którzy stali na czele nie chcieli w nic wierzyć Było tu parę aferek, bo byłem zbyt świeży Z każdym kolejnym numerem wylałem litr przeżyć To była walka na scenie typu być, nie być Ja dalej tu jestem, dalej tu będę zawsze tu byłem (zawsze byłem) Jadę jak Bentley, życie jest piękne, a nie mówiłem? (A nie mówiłem?) Mimo, że wcześniej pisał nie jeden, że mnie zabije Bo za tą pengę, to bardzo chętnie, ludzie pętle wsadzą na szyję, wiesz Impreza w łajdut nie jest żadną traumą, pokazuje łatwo, że ten rap to bagno Choć mam powód do dumy co zdarzył się bardzo dawno Bo zrobiłem numer z Chadą zanim jemu zgasło światło Czemu każdy dzień nagle traci sens Gdy wokół mnie tyle czarnych serc Tyle czarnych se-e-e-erc Czarnych se-e-e-erc Czemu każdy dzień nagle traci sens Gdy wokół mnie tyle czarnych serc Tyle czarnych se-e-e-erc Czarnych se-e-e-erc (Tyle czarnych serc) Rok 2020 miałem zrobić ćwierć miliona tu od maja do września Ale odwołana trasa więc pojawia się presja, nie pojawia się pensja To na barkach jest ciężar, ale chłopaki nie płaczą Rachunki przecież same się nie płacą, więc wbijał do studia Zajmuje się pracą, to była ciężka zima, ciężka wiosna, ciężkie lato Dalej jestem artystą, jestem mężem, jestem tatą Nigdy nie będę szmatą co zostawi bliskich A problemy wleje w szklanki lub wleje w kieliszki Chociaż w moim barku stoi jakieś niezłe whiskey Nie leże i nie pachnę, bo życie to nie jest piknik (piknik) Zosia jest w moim sercu, niech żadnych nie widzi barier Już liczy do dziesięciu no i umie liczyć na mnie I może liczyć na mnie, niech tu nie widzi zmartwień Nawet jak ta pandemia zniszczy parę karier, w tym moją też Nawet jak jutro się obudzę się obudzę bez fanów, nic się nie stanie Bo nigdy się nie budzę planu, co będzie dalej Ja chciałem być jak raper ze stanów, jebać te twarze z ekranów Ważne są twarze w mieszkaniu Czemu każdy dzień nagle traci sens Gdy wokół mnie tyle czarnych serc Tyle czarnych se-e-e-erc Czarnych se-e-e-erc Czemu każdy dzień nagle traci sens Gdy wokół mnie tyle czarnych serc Tyle czarnych se-e-e-erc Czarnych se-e-e-erc (Tyle czarnych serc)