Jak to możliwe Przecież niedawno przestałaś brać tabletki Razem chodziliśmy do apteki kupować te przeklęte durexy To jakaś pomyłka, te dwie kreski Nie ma co wierzyć w ciążowe testy Jutro po drodze wracające ze studia kupię ci nowy, lepszy W sumie to prawda Czasem się zdarza robić nam szalone rzeczy Jak wtedy u Jacka, co było wesele, szybki numer w toalecie Albo ostatnio po dyskotece, zerwaliśmy się z niej wcześniej Mówiłem ci dawno ze gardzę lateksem I w sumie to wolę bez zabezpieczeń Dobra, spokojnie, pójdę herbatę se zrobię Po prostu jutro z rana kotku umów się z ginekologiem To jest pewne jest Potwierdził się ten test Byłam wczoraj u lekarza Miałem USG Jak to już byłaś? Jak to już pewne? Co mówisz, pomyśl Nic nie mówiłaś ze zostanę ojcem I co niby teraz mamy z tym zrobić Nienawidzę cię! Wcale nie krzyczę na ciebie I jestem kur spokojny Gdybym nie był ot po pokoju latały by różne przedmioty Nie chce wybierać imienia, nie wiem Kacper czy Michał? A może ot będzie dziewczynka? Edyta lub Oliwia Jestem tylko raperem Za co będziemy żyć? Nie wiem Ta płyta co teraz nagrywam może w końcu rozjebie Mam teraz zadzwonić do matki? Nie chce jej łaski Być znowu robolem na jakiejś budowie Szczerze, to w dupie mam Stany Sama ostatnio dostałaś tu pracę Niezła podwyżkę Co teraz ci powie ta twoja szefowa jak pójdziesz na macierzyński Mieliśmy plany, w końcu sie bawić Wakacje na Santorini Już obiecałem i hajs odłożyłem A teraz to przekreślimy? Jakoś poradzimy I nie będzie źle Mamy tylko siebie Tylko kochaj mnie Będziesz dobrym ojcem To prosty fakt A ja dobrą matką Nie martw się tak Nie martw się tak Myślisz, ze nie chce dzieci? Zawsze chwiałem mieć dzieci Tylko się boję ze kiedyś mi powie Nie jest dobrze moje baby Usłyszę, ojcze ja się na siłę wcale nie pchałem na ten świat Poczucie winy ze teraz niewiele mogę mu dać A bardzo bym chciał Proszę cię kotku otwórz, cholerne drzwi do łazienki Słyszę ze płaczesz Musimy pogadać Na spokojnie, po co te nerwy? Chce być dobrym ojcem – to prawda Ale że teraz, to mnie przerażą Być jego wzorem, idolem na lata Teraz mam tylko pretensje do świata To że się boje to dobrze rozumiesz Ojca miałem tylko z doskoku Nie chce powielać tych samych błędów Nie chce powielać tych samych kroków Być dla niego przykładem i wzorem Po prostu kotku normalnie się boję Dopiero niedawno żyjemy na swoim I ledwo wiążemy koniec z końcem Jakoś poradzimy I nie będzie źle Mamy tylko siebie Tylko kochaj mnie Będziesz dobrym ojcem To prosty fakt A ja dobrą matką Nie martw się tak Nie martw się tak