Trudno przyznać się do błędu a łatwo jest sądzić Nawet gdy sam bładzisz Czym prędzej zapomnisz Mądrości słowa wielkie Widzisz w czyimś oku drzazge A w swoim masz belkę Trudno przyznać się do błędu a łatwo jest sądzić Nawet gdy zabładzisz Czym prędzej zapomnisz Przebaczenia gest Ludzką rzeczą błądzić jest Jak każdy błądzę, sądze Że wyjdzie słońce w końcu I że zobacze tam Ciebie na drogi krańcu Dawno zerwał mi się łańcuch Ludzką rzeczą błądzić Ważne żeby umieć wrócić Błedy naprawić Ciężko ból w sobie zabić Twój wybór chłopak W chuj możesz stracić Bujając głową w obłokach Ciągle iść pod górkę? Kurwa, nie dziękuję Musisz znaleźć siłę w sobie To twój ratunek Życie Ci wystawia rachunek I kończysz w piachu Dobrze o tym wiesz ale nie odczuwasz strachu Ludzką rzeczą bładzić Wiem jak można skończyć Z życia nektar sączyć Wciąż do celu dążyć Potem, półsłodkie wino otwierasz dziewczyno Na raz wypijasz do dna i żegnasz się z tą chwilą Gdzieś Ci sen zaginął ale po upadku wstajesz Nie wiesz już gdzie iść Chyba sam się nie poznajesz Drogą na skróty Zaszczuty jesteś na amen Czas już wreszcie przerwać ten lament Pokonać zament Mów co masz mówić Byle słów Ci nie brakło Nie zawsze dobrą scieżką jest ta gdzie widać swiatło, elo Trudno przyznać sie do błędu a łatwo jest sądzić Nawet gdy sam bładzisz Czym prędzej zapomnisz Mądrości słowa wielkie Widzisz w czyimś oku drzazge A w swoim masz belkę Trudno przyznać się do błędu a łatwo jest sądzić Nawet gdy zabładzisz Czym prędzej zapomnisz Przebaczenia gest Ludzką rzeczą błądzić jest Ja też popełniam błędy Widzę to w swoich oczach Czasem sumienie dręczy Nie daje spać po nocach Jak sępy przy zwłokach Księżyc gdy szlochasz Odcięty przez mendy Od miejsc które kochasz Popatrz za szyby, zobacz świat ludzi fałszywych By dominować, udają boga Choć zadają krzywdy Eliminować chcą ludzi innych za ich złe czyny Szkoda że zapomnieli dawno swoje grzechy i winy Parzy jak pokrzywa mnie Prawda mi tak bliska Cechy obrzydliwe me mordują jak trucizna Chciałbym powiedzieć lecz Nie mogę się przyznać Barwna prawda z dawien dawna musi zostać w myślach To tylko mój kryształ Hoduje go w sercu Nie stój w przejściu Postaw sie na moim miejscu Pogardliwych przestróg weź już nie praw mi bez sensu Gorzki sekret schowam w grobie a Ty ze mnie zejdź już Bo nic nie powiem Nic nie powiem Nawet w rapie Choć to z głowy Łapiesz? Sam błądzę chociaż znam swój cel Taka natura ludzka Ciężka prawda, gdzie losy człowieka To życia esencja Sam błądzę chociaż znam swój cel Taka natura ludzka Czym prędzej zapomnisz przebaczenia kres Ludzką rzeczą błądzić jest Sam błądzę chociaż znam swój cel Taka natura ludzka Ciężka prawda, gdzie losy człowieka To życia esencja