JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
Teraz słowem się dzielę, a Ty płać mi za to kwit
Wbijam w to co muszę, nie ścigam, nie walczę
Śmigam po globusie, jestem Boga palcem
Big UP to my crew, tylko jeden skład, tak
I możecie lecieć w świat, przetarliśmy wam szlaki
Znam takich co obciach ich spotkać
Prostaki chcą wbić się do środka na pokład
Chcą z marzeń mnie okraść i za darmo opłat
A ich scenariusze są czarne jak Oprah
Obiad w Ameryce Łacińskiej
A całe moje życie jednym wielkim lotniskiem
Jak loty to nie niskie, skoki to nie chińskie
A jeśli to banknoty, to poproszę je wszystkie
JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
Teraz słowem się dzielę, a Ty płać mi za to kwit
Idę o zakład, że znów zejdzie cały nakład
Wchodzę do gry, to ma być gruba stawka
Nie słuchasz tutaj wacka, ale ten świeży materiał
Znów coś na tłusto, bo bez nas ten rap zmizerniał
Teraz na dzielniach w eleganckich gablotach
Nakurwia z głośnika jak na koszykarskich spotach
Pełna kulturwa, hip hop wychowuje bloki
Że nawet zioło mi tu się ubiera w smoking
Standard wysoki, już nie piwko i ławeczka
A loty to tylko, jak gdzieś daleko wycieczka
Wiem, że poprzeczka jest tam, gdzie ją zawieszę
Chcę, by w szerokich spodniach wszystko było na mą kieszeń
JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
JWP Kartel (biatch), my przejmujemy teren
Oczy otwarte, mamy wciąż do stracenia wiele
Teraz słowem się dzielę, a Ty płać mi za to kwit
Już byłem tam gdzie chciałem, poznałem tyle dup z fajnym ciałem
Tyle złych dróg obrałem, a święty duch chronił przed przypałem