Idę ku światłu Nie wiem Znów podążam ku światłu /3x Czy ten blask tego wart Choć czasem brak tchu Dziś podążam już światłu Widzę dziś jego blask Błądzę tu po omacku Jakby świat mój zgasł Serca bicie ucichło Pulsuje rytm Przeznaczenie jest blisko Pora wyjść na szczyt Oddech już coraz płytszy W ciele zastyga krew Jeśli odejść to godnie Wzywa odwieczny zew Wbrew sobie samemu Ku przeznaczeniu idę By móc wstecz nie płonąc wstydem Pośród zawistnych dziwek i frajerskich numerów Zmierzam prosto do celu Widać światło w tunelu W niwecz plany To nie istotne Tam gdzie chciałem dotrę Tak będę zapamiętany Czy Dotknę bramy niebios Czy wprost w piekielną otchłań Dowiem się o sobie czegoś I kogo u celu spotkam Dotrwam już za moment Będę po drugiej stronie Konia z rzędem temu Znów podążam ku światłu /3x Czy ten blask tego wart Choć czasem brak tchu