Nie stąd napłynie ogień Nie stąd napłynie to, co topi każdy lód Nie stąd, a wiem, że mogę Nie sto, a sto pięćdziesiąt kilometrów snu Nie tu przechowuję dotyk twoich ust Nie tu, kochanie Nie tam wchodzę w ciebie jak do domku z kart Nie wiem, skąd się wzięło to Że boli bardziej, niż migren i z tysiąc Gdy moje zło wciąż goni zło Jestem gotowy donikąd Z tym przegrać to jak wygrać Tylko głupcy mierzą w niebo Im więcej piekła niebezpieczna podróż w dół Droga jest mleczna Niebo w wódce Lot na beton Prawda się rzekła Kłamstwo milczy, czeka aż po grób Nie tu przechowuję dotyk twoich ust Nie tu, kochanie Nie tam wchodzę w ciebie jak do domku z kart Nie wiem, skąd się wzięło to Że boli bardziej, niż migren i z tysiąc Gdy moje zło wciąż goni zło Jestem gotowy donikąd Nikąd