Rośnie gwar na dworcu tym Nie ma dokąd iść Wszystkie prawdy ciągle śpią. Tak wiele ich, z tak wielu stron Zaludnia się. Gdzie patrzę - są. Ciekawe - a jednak tło Jedna z nich tylko lśni. Odkąd nie ma Cię, nie ma dokąd iść Szukamy całe życie gubiąc prawie wszystko, wszystko A czego chcemy jest naprawdę bardzo blisko, blisko Znowu nieprzespana noc Zgubiona gdzieś w rozmiarach słów Dostałem tego miasta klucz By wiedzieć, że otwarte już Nikt jednak nie powiedział mi, Którędy mam, którędy iść, aby Spokojnie miedzy ludźmi przejść, Tak żeby nie, nie zanurzyć się Szukamy całe życie gubiąc prawie wszystko, wszystko A czego chcemy jest naprawdę bardzo blisko, blisko Szukamy całe życie gubiąc prawie wszystko, wszystko A czego chcemy jest naprawdę bardzo blisko, blisko Szukamy całe życie gubiąc prawie wszystko, wszystko A czego chcemy jest naprawdę bardzo blisko, blisko