Znowu pieprzona jesień Ta co mnie w dół spycha Złą informację niesie O mnie, o ludziach, świecie. Znowu pieprzona jesień Spocona, niewygodna Jak mogłem lubić kiedyś Złe od niej podpowiedzi. Szkoda by było niespełnionych dni. Szkoda bym mówił, że nie zrobiłem nic. Co trzeba dać, by nie żałować gdy, Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny. Znowu jebana jesień Każe bym szedł do diabła Spotkałem ją już kiedyś I we krwi prześcieradła. Znowu ta łysa pała Tyle życia zabiera Zatrzymać się czy robić Tak wielu z nią odchodzi. Szkoda by było niespełnionych dni. Szkoda bym mówił, że nie zrobiłem nic. Co trzeba dać, by nie żałować gdy, Gdy przyjdzie płacić za te spełnione sny.