Kishore Kumar Hits

Normalsi - TRZCINA lyrics

Artist: Normalsi

album: Niewydana Płyta


Miasto spało, noc ciągnęła się bez końca
W strugach deszczu czułem samotności smak
Miałem iść już, gdy przed samym wschodem słońca
Pewna pani dała mi oczyma znak
Dała znak...
Po tygodniu w hotelowym łóżku,
Dość nie było smaku warg, dotyku rąk
Uwierzyłem, gdy ta pani po francusku
Poprosiła, bym wyjechał razem z nią
Razem z nią...
Byłem trzciną w walce z wiatrem rozszalałym
Ptakiem, który w zapomnieniu mknie pod prąd
I wiedziałem, że podążę za nią dalej
Choć bym musiał raz na zawsze odejść stąd
Odejść stąd
Dwa bilety miałem już w kieszeniach
A na dworcu do Prowansji pociąg stał
Wszedłem w chwili, gdy ktoś trzymał ją w ramionach
Jakiś facet, który pustkę w oczach miał
Pustkę miał...
I ta chwila mogła zniszczyć we mnie wszystko,
Zapragnąłem jak najdalej uciec stąd
Chciałem wyjść już, gdy ta pani po francusku
Zapytała, czy na pewno jadę z nią
Czy jadę z nią...
Byłem trzciną w walce z wiatrem rozszalałym
Ptakiem, który w zapomnieniu mknie pod prąd
Lecz spokojnie jej odpowiedziałem,
Że zbyt prosty popełniła błąd
Zbyt prosty błąd...
Błąd
Byłem trzciną w walce z wiatrem rozszalałym
Ptakiem, który w zapomnieniu mknie pod prąd
Lecz spokojnie jej odpowiedziałem,
Że zbyt prosty popełniła błąd
Zbyt prosty błąd...

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists