Jestem po rozwodzie, właśnie dziś się żenię Na mój stary adres przyszło upomnienie Pisze do mnie dawna Służba Bezpieczeństwa Bym się wytłumaczył z grzechów koleżeństwa Grzeszyłem ja wiele, zawsze w słusznej wierze Pomóc chciałem państwu w atomowej erze Trochę byłem świnią, lubiłem pić wino Niczego ważnego nie sprzedałem glinom ♪ Pół świnia, pół człowiek pije twoje zdrowie Pół świnia, pół człowiek pije twoje zdrowie ♪ Mój na Ciebie donos, to jest szczera pomoc Ciesz się, że w raporcie jesteś pionkiem z gry Grzechy koleżeństwa Służbie Bezpieczeństwa Mówię, że mym kumplem jesteś właśnie ty Drżę na samą myśl co też może dziś Z archiwum wypłynąć może ludzkich krzywd Donosiłem szczerze zawsze w dobrej wierze Chciałem tylko dobrze, a teraz mi wstyd Pół świnia, pół człowiek pije twoje zdrowie Pół świnia, pół człowiek pije twoje zdrowie ♪ Pół świnia, pół człowiek pije twoje zdrowie Pół świnia, pół człowiek pije twoje zdrowie Nigdy nie nasz, nigdy nie nasz Nigdy nie twój Nigdy nie swój Pije twoje zdrowie Pije twoje zdrowie (nigdy nie twój) Pije twoje zdrowie (nigdy nie swój) Pije twoje zdrowie (na pewno nie mój) Pije twoje zdrowie Pije twoje zdrowie Pije twoje zdrowie Pije twoje zdrowie