Kishore Kumar Hits

The Bill - Kaftan bezpieczeństwa lyrics

Artist: The Bill

album: Początek końca


Biały pokój, drzwi bez klamek
W oknach kraty, puste ściany
W środku ja, jak w puszce zamknięty
Nade mną napis - niedorozwinięty, niedorozwinięty
W kaftanie bezpieczeństwa jestem bardzo spokojny
W kaftanie bezpieczeństwa wszystko wraca do normy
W kaftanie bezpieczeństwa walczyć nie mam sił
W kaftanie bezpieczeństwa jest bezpiecznie żyć
Związane mam ręce a usta zaklejone
Jakiś dziwny człowiek chce mi zmieniać głowę
Ukryte kamery śledzą każdy krok
Już jestem normalny - wypuście mnie stąd
W kaftanie bezpieczeństwa jestem bardzo spokojny
W kaftanie bezpieczeństwa wszystko wraca do normy
W kaftanie bezpieczeństwa walczyć nie mam sił
W kaftanie bezpieczeństwa jest bezpiecznie żyć
Wiedzą o czym myślę, wiedzą o czym śnię
Nie mam nawet marzeń, ktoś mi zabrał je
Zamknięty w pokoju nie ruszam się
Już jestem normalnym wypuście mnie
Kto mnie zamknął tu, czego ode mnie chcecie
Przecież ja już jestem normalnym człowiekiem
Kto mnie zamknął tu, czego ode mnie chcecie
Przecież ja już jestem normalnym człowiekiem
Kto mnie zamknął tu, czego ode mnie chcecie
Przecież ja już jestem normalnym człowiekiem
Kto mnie zamknął tu, czego ode mnie chcecie
Przecież ja już jestem normalnym człowiekiem
Normalnym człowiekiem!

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists