Barbarzyńcy się modlą Krew zatruwa im podłość Usta wykrzywia zawiść Bóg ich w dupie zostawił Lęki kłamstwami tłumią Pycha jest dla nich dumą Spełnieniem ignorancja A intelekt wykańcza Barbarzyńcy się modlą Ludzka twarz jest ich mordą Opluwają, plugawią Zdradziecką łamią prawo Dla plemiennych korzyści Zdolni wszystkich nas zniszczyć Puste łby, psychopaci Ból gdy na nich się patrzy Barbarzyńcy się modlą Zbezczeszczając se nam godło Owładnięci obsesją Żeby wskrzeszać wciąż przeszłość Opętani straceńcy Kraj są w stanie poświęcić Byle wytrwać w obłudzie Niebezpiecznie źli ludzie