Powiedz, co o mnie wiesz Jak dobrze mnie znasz Po kim mam taki lęk Gdy zostaje znów sam Gdy dopada mnie chaos Nie zezwala na sen Zabrania mi się cieszyć Że przyjdzie lepszy dzień Mamy podobne myśli Lecz w słowach brak potwierdzenia Bo co z tego, że intelekt Jest jak cela ciasnego więzienia? Mijamy się namiętnie Między ciasnymi ulicami I nawet wtedy nie ma cienia Za naszymi plecami Poznajmy się Ja nazywam się samotność Zaśpiewaj ze mną Jakbyś była drugą zwrotką Przeżyjmy coś Tak głupiego jak ta prośba Zmieńmy tak świat Byśmy mogli w nim pozostać Już lepiej nam, już lepiej nam Już lepiej nam, już lepiej nam Już lepiej nam Chociaż znamy się z daleka Niby podobni A każdy na odmienność czeka Czy nie wystarcza Ci, że jestem Niebezpiecznie perfekcyjny Jak nie znajdziesz we mnie Boga Pewnie będę znowu wszystkiemu winny Już lepiej nam, już lepiej nam Już lepiej nam, już lepiej nam Poznajmy się Ja nazywam się samotność Zaśpiewaj ze mną Jakbyś była drugą zwrotką Przeżyjmy coś Zmieńmy tak świat Byśmy mogli w nim pozostać Już lepiej nam