To kolejna prosta pieśń o miłości Ktoś się złości bo za dużo zazdrości w nas Nawet chwila bez Ciebie powoduje mdłości Zabiję tego co wymyślił czas Patrze w niebo jakbym szukał naszych grzechów Nie myśl o mnie źle Ja tu zostanę jeszcze może miesiąc Maksymalnie do trzech Myślę o Tobie, pęka mi głowa Pamiętam dobrze nasze wojny na słowa Ja chciałbym to wytrzymać I nigdy nie żałować ich Poczekaj na mnie jeszcze kilka wiosen A obiecuję, swą duszę Ci przyniosę Zaczekaj chwilę gdy jesienny pada deszcz Napiszę Ci list lub krótki sms Miej cierpliwość gdy całe miasto w śniegu Bądź mi wierna, pamiętaj znam Twoich kolegów Niech Ci czas szybko płynie w środku lata No chyba że pękniesz to oddam siebie w ratach ♪ Uwierz nie łatwo romantykiem być kochana Bo mam coś z wariata z głową w chmurach żyję Jeśli mnie spotkasz kiedyś z kwaśną miną Rozbaw delikatnym pocałunkiem w szyję Czekaj na mnie to nie rozkaz tylko prośba Sama dobrze wiesz Czy pozwolisz mi tu zostać Symbolicznie zmieszać krew Pory roku jak w amoku określają nasze cele Czy złudzenie jest połową wiary w moje przeznaczenie Jeśli los ze mnie się śmieje Dla zabawy drogi zmienia Lepiej żebyś istniała lepiej znaczy teraz Poczekaj na mnie jeszcze kilka wiosen A obiecuję swą duszę Ci przyniosę Zaczekaj chwilę gdy jesienny pada deszcz Napiszę Ci list lub krótki sms Miej cierpliwość gdy całe miasto w śniegu Bądź mi wierna pamiętaj znam Twoich kolegów Niech Ci czas szybko płynie w środku lata No chyba że pękniesz to oddam siebie w ratach