Szpitalne okno Wpuszcza słońce Na twą twarz Dźwięki skalpela W odrętwieniu Każą trwać Długi korytarz Wybudzona patrzysz na mnie Byłaś przez moment Na księżycu i na marsie Bo gdybym utracił Cię Nie mógłbym przeprosić, wiesz Za podłe draństwa Moje zdrady i moje kłamstwa ♪ Szpitalne łóżko Pożegnaniem Czasem jest Twoje spojrzenie Niesie dobro, skleja sens Jesteśmy z córką Obok Ciebie Obok Ciebie Ta chwila Wieczną dla mnie będzie Dla mnie będzie Bo gdybym utracił Cię Nie mógłbym przeprosić, wiesz Za podłe draństwa Moje zdrady i moje kłamstwa