Chcę w paragrafy się twe zagłębiać W kruczkach prawniczych, jesteś obłędna I posługujesz się tak kodeksem Jakby był twoim kolejnym seksem ♪ Marzę, więc często w miłosnym szale By na wokandzie z tobą się znaleźć I być dla ciebie, wdzięcznym powodem Móc apelować, ja cię uwiodę Pani mecenas, pani mecenas Tak jak garsonki, partnerów zmienia Raz w kancelarii, a raz znów w życiu Co ma w zanadrzu, trudno jest wyczuć Chciałbym móc sprostać wszystkim przepisom Swój list miłosny jak pozew pisząc W każdej instancji twojej, mnie nęcisz By twej się oddać plenipotencji Pani mecenas, pani mecenas Tak jak garsonki, partnerów zmienia Raz w kancelarii, a raz znów w życiu Co ma w zanadrzu, trudno jest wyczuć ♪ Ty jednak zanim sercem odpowiesz Spisać chcesz najpierw ze mną umowę Bowiem dla ciebie w procesie jawnym Miłość stosunkiem cywilno prawnym Pani mecenas, pani mecenas Tak jak garsonki, partnerów zmienia Raz w kancelarii, a raz znów w życiu Co ma w zanadrzu, trudno jest wyczuć