Chłopak wyczaił ją na skupie żywca W sezonie tzw. "świńskiej górki" Na imię jej było Teresa Teresa z domu Bąk Terenia głupia serce mu oddała Zresztą nie tylko, bo cnotę swoją też Chłopak cnotę zorał na wszelkie sposoby, które znał Serce wrzucił w Wieprza toń Teresa zdradzona w nurt Wieprza skoczyła A że bidulka pływać nie potrafiła Teraz w tym miejscu smutno kwitną bzy Szare, szare, szare bzy A chłopak w tym czasie zasuwał kochankę do ryja Aaaaaaaaaaaaaaaaa Dorota na zieleniaku handlowała Nać klientom na litość wciskała Na imię jej było Dorota Doroto, proszę nać! Naci nakupił, chodź nie potrzebował I razem z tą nacią kupił serce jej. Chryste, Boże niech mnie chuj zastrzeli Doroto, nie idź z nim! Nie posłuchała, do rana szalała O oświadczyny Boga co dzień błagała Lecz on nie widział w niebie pary tej Nad Wieprzem świeży zakwitł bez Chłopak w tym czasie zasuwał następną klasycznie Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee Teresa zdradzona w nurt Wieprza skoczyła, A że bidulka pływać nie potrafiła Teraz w tym miejscu smutno kwitną bzy Szare, szare, szare bzy Nie posłuchała, do rana szalała O oświadczyny Boga co dzień błagała Lecz on nie widział w niebie pary tej Nad Wieprzem świeży zakwitł bez A chłopak w tym czasie zasuwał na ręcznym w sławojce