Może i to jest piękne ale leży jak zdechłe Próbowałem, całą noc zmarnowałem Jaka tego przyczyna, że ładniejsza gorzej dyma? No nie dyma, zwale konia, nie wytrzymam Zwale konia, nie wytrzymam Taka jest śliczna i taka wspaniała Że łaske zrobiła, że dała Taki był dumny, że maszyne taką Będzie brał na bogato Dawaj mała, starczy już gadania Lufa, węgorz na parkiecie i kończymy w toalecie Dawaj mała, ściągaj te ubrania To nie one zdobią cie tylko to jak prujesz sie Do stołu się przysiadło, Chryste Boże samo sadło Wyprosiła, potem w domu mnie zgwałciła Dlaczego z taką brzydką, grubą, łatwiej niż z dziwką? Już tłumacze sadło dają dopalacze (sadło dają dopalacze) Tak go błagała i tak wódą spiła Że lód mu z serca stopiła Światło zgasiła, na chłopa wskoczyła I tak go z godzine męczyła Dawaj mała, starczy już gadania Lufa, węgorz na parkiecie i kończymy w toalecie Dawaj mała, ściągaj te ubrania To nie one zdobią cie tylko to jak prujesz sie Z boku skromnie siedziała i tak średnio wyglądała Coś w sobie miała, z każdą lufą mi piękniała Powiem jedno, z dziewczynami jest podobnie jak z flaczkami Średnio się prezentują ale za to jak smakują Tak się starała i tak zasuwała Że chłopa w minutę styrała Jeszcze noc długa, dawaj kolego Z dziewczyną jak flaczki smacznego Dawaj mała, starczy już gadania Lufa, węgorz na parkiecie i kończymy w toalecie Dawaj mała, ściągaj te ubrania To nie one zdobią cie tylko to jak prujesz sie