Daleko, daleko tam, gdzie wiatr przestaje wiać Ustaje myśl, zastyga, by w bezruchu trwać Bezkresna dal ogarnia nas, rozwiewa się czas Zapominamy, zapominamy, już nic nie ma i ogień zgasł Drzewa milczą, słychać tylko szepty niewidzialnych ust Deszcz, pusto nagle wiatr jeszcze raz zaczyna wiać I cały świat jeszcze raz zapala się By dać ci znać, że kochasz, kochasz, kochasz Boski, boski, boski Boski, boski, boski Wiatr