Gdzieś daleko tuż przy trakcie stała mała karczma Tylko śmiałek by tam zajrzał lub zbłąkany wariat Towarzystwo się rozgrzewa, chętne bijatyki Leją piwo, krzyczą głośno i wznoszą kielichy Hej hej! Hej hej! Hej Hej! Oberżysta zatarł ręcę, dziś jest dobra passa Piwo leje się strumieniem, nikt nie skąpi gardła Jeden z drugim nie wytrzymał leżą już pijani Życie w karczmie płynie szybko z banią lub bez bani Hej hej! Hej hej! Hej Hej! Hej Hej! Nieznajomy wstaje prędko i zaczyna tańce Dziewki chętnie dołączają, wiją się w chulance Gdzieś w kąciku stary minstrel snuje swą historię Takie życie tu panuje, więc nich bal Cię porwie Hej hej! Hej hej! Hej Hej! Nagle jeden się zatacza i uderza z bara Karczmarz widzi co się święci, wyciąga czekana Jeden z drugim bez pardonu piorą się po gębach Dołącz zatem, zatańcz z nimi, taka to oberża