Jestem trochę Żydem A trochę też Polakiem Muzułmaninem jestem Z tybetu chińskim ptakiem Mam czarny kolor skóry I żółty i też biały I nienawidzę innych W tym jestem doskonały Niech ktoś próbuje mówić Że ma lepszego Boga Korowi tylko dajcie A kara będzie sroga Bo pierwsze przykazanie Wyraźnie chyba głosi Że Bóg jest tylko jeden Niech drugi się wynosi Idą zbóje Wchodząc do mego domu Zastanów dobrze się I zacznij myśleć tak jak ja ziomuś Nietolerancji powiedz nie Garbaty jesteś parchu I trochę też kulejesz Więc z nami normalnymi To ty nie poszalejesz Weź sobie takich samych Jak ty nieudaczniku Ponarzekacie razem Tylko nie róbcie krzyku On nosi tatuaże I wygolone włosy Na pewno to narkoman Co dawno już się stoczył Alkohol jest pedałem Więc zabić go wypada Zarazę trzeba zwalczać A nie wciąż tylko gadać Wchodząc do mego domu Zastanów dobrze się I zacznij myśleć tak jak ja ziomuś Nietolerancji powiedz nie Wchodząc do jego domu Zastanów dobrze się I zacznij myśleć tak jak on ziomuś Nietolerancji powiedz nie Wchodząc do jego domu Zastanów dobrze się I zacznij myśleć tak jak on ziomuś Nietolerancji powiedz nie