Nie mów do mnie per Artysta Bo artyści są przegrani Jeśli chcesz żyć swoim wierszem To po pierwsze weź karabin I strzelaj do tych wszystkich Co nie wiedzą co to sztuka Pierwszy rzuć kamieniem W tego co ciebie nie słucha Bezgraniczna wolność Może tylko jej iluzja Jeden krok prosto w przepaść W pokoju pełnym luster Mówisz - wolna miłość Może jednak zwykła szmata? Cały ten twój artyzm (haha!) Nie wart tego świata Artystycznie niezależnie Jednak szukasz zrozumienia Mówisz - umiem patrzeć szerzej Widzisz coś czego nie ma Możesz wierzyć że się uda Tworzyć własne przeznaczenie Możesz oszukiwać mnie Czy oszukasz także siebie? Bezgraniczna wolność Może tylko jej iluzja Jeden krok prosto w przepaść W pokoju pełnym luster Mówisz - wolna miłość Może jednak zwykła szmata? Cały ten twój artyzm (haha!) Nie wart tego świata Bezgraniczna wolność tylko jej iluzja Bezgraniczna wolność tylko jej iluzja (Wolność iluzja, wolność iluzja, wolność iluzja, wolność iluzja) Siła twórcza - narkotyki Wszystkich naraz wziąć się nie da Jednak żeby brać w ogóle Musisz znowu siebie sprzedać Przyszła kryska na Matyska Życie wściekle pas zaciska W czarnym płaszczu gdzieś na dworcu Właśnie skończył się artysta